Dwa Audi na czele nocnego treningu

Tom Kristensen w prototypie Audi nr 2 był najszybszy w nocnej sesji treningowej na torze Sebring. Minimalnie gorszy czas zaliczył Benoît Tréluer z drugiego R18 E-tron Quattro.

Odbywająca się późno wieczorem, nocna sesja treningowa, teoretycznie nie powinna przynosić nam najlepszych wyników spośród wszystkich treningów. Niektórzy kierowcy łamią jednak tą teorię – i właśnie po zmroku udaje im się uzyskać najszybsze okrążenia, niekiedy nawet o sekundę lepsze od wyników zza dnia. Taki przypadek mamy tu jeśli chodzi o kategorię LMP2, gdzie czołowy rezultat lidera był o ponad sekundę lepszy od tego uzyskanego w sesji drugiej – a i wśród pojazdów GT, wiele ekip poprawiło swoje wyniki, wypadając najlepiej właśnie w nocy. Inaczej sprawa miała się natomiast wśród prototypów LMP1, gdzie tym razem czołówka nie zeszła poniżej granicy 1:46 – za to po raz pierwszy w tym tygodniu, oba najlepsze wyniki uzyskały dwa fabryczne Audi. Sesja miała także jedną, kilkunastominutową przerwę – godzinę po starcie, z toru wypadł Rusty Mitchel w jednym z prototypów kategorii LMPC.

W kategorii LMP1, pół godziny musieliśmy czekać na zejście któregoś z pojazdów poniżej granicy 1:50. Kwadrans po starcie, z wynikiem 1:51, na czele widniał Nick Heidfeld w Loli Rebellion nr 13 – po kilku minutach, przebił go jednak Lucas Luhr w prototypie HPD od Muscle Milk. Pierwszy poniżej 1:50 był jednak Allan McNish w Audi nr 2 – ten szybko zszedł do poziomu 1:47,1. Chwilę później, na 1;49,3 poprawił się Oliver Jarvis w drugim z Audi – a na trzecie miejsce, na krótko wszedł Andrea Belicchi w drugiej Loli Rebelliona, po chwili strącony przez Lucasa Luhra. Belicchi ponownie przyśpieszył 10 minut później i znów był trzeci – a czołowy czas Allana McNisha poprawił zmiennik Jarvisa, Marcel Fässler, na pierwsze miejsce wysuwając prototyp nr 1. Po wznowieniu sesji, sytuacja w czołówce nieco się uspokoiła – choć na trzecim miejscu znów pojawił się Lucas Luhr, schodząc do poziomu 1:47,5. Kwadrans przed metą, czas Fässlera poprawił natomiast Tom Kristensen – i choć pod samo koniec sesji zmiennik Fässlera, Benoît Tréluer, zbliżył się do Duńczyka na 0,026 sekundy, prototyp nr 1 pozostał już na miejscu drugim. Załogom Rebelliona nie udało się natomiast pokonać wyniku Lucasa Luhra – a powyżej 1:50 pozostał szósty w stawce prototyp Lola od Dyson Racing.

W pierwszym kwadransie, na czele pojazdów LMP2 był Johannes van Overbeek w HPD nr 02 od Extreme Speed – wtedy jednak pokonał go Marino Franchitti z siostrzanego prototypu nr 551 od Level 5. Niedługo później, na drugie miejsce wszedł David Brabham w nr 01 od ESM – pół godziny po starcie, wszystkich jednak przebił Tom Kimber-Smith w pojedynczym Zyteku brytyjskiego Greaves Motorsport. Brytyjczyk niedługo jednak cieszył się z czołowego czasu – wkrótce pobił go zarówno Brabham, jak i Australijczyk Ryan Briscoe (zmiennik Franchittiego) – a godzinę po starcie, Kimber-Smitha przeskoczył także Ryan Hunter-Reay w prototypie nr 552 od Level 5, wchodząc również przed Davida Brabhama. Stawka pozostała już niezmieniona – po wznowieniu sesji, Briscoe i Hunter-Reay jedynie poprawili swoje wyniki, przypieczętowując czołowe pozycje dla dwóch prototypów zespołu Level 5 Motorsports.

Wśród pojazdów LMPC, tuż po starcie na czoło sesji wyszedł Kyle Marcelli w prototypie nr 8 od BAR1, a na drugie miejsce David Heinemeier-Hansson w nr 500 od Performance Tech. Jego czas, 25 minut po starcie przebił jednak Mark Wilkins w nr 05 od CORE Autosports – a wkrótce potem także Alex Popow w nr 9 od RSR Racing. Załoga nr 500 odzyskała jednak trzecią pozycję, gdy Heinemeiera zmienił Tristan Nunez – ten w połowie sesji wyszedł na czoło kategorii, a czas Wilkinsa poprawił zmiennik kierowcy CORE Autosports, Colin Braun. Wkrótce, Braun wyprzedził także Nuneza – lecz wtedy, jeszcze szybszy okazał się być David Ostella w nr 52 od Mathiasen Motorsports, jako jedyny schodząc poniżej 1:56. Po przerwie, choć Braun poprawiał swoje wyniki, nie udało mu się jednak zejść poniżej tej granicy – a pod sam koniec, wyprzedził go jeszcze Pierre Kaffer z nr 81 od DragonSpeed. Na miejsce czwarte wszedł natomiast Bruno Junqueira w prototypie nr 9 od RSR.

W kategorii GT, początkowo najszybsi byli Jan Magnussen i Tommy Milner w dwóch Corvette – a za nimi Joey Hand w BMW nr 56 i Ryan Dalziel w Viperze nr 91. 20 minut po starcie, Handa pokonał jednak Leh Keen w mało widzianym do tej pory w czołówce Ferrari nr 23 od Alex Job Racing – a po 10 minutach także Wolf Henlzer w Porsche od Team Falken Tire. Wtedy jednak, jeszcze szybszy okazał się być Bill Auberlen w drugim z BMW, nr 55, i to on zjawił się za dwoma Corvette – a przed Henzlerem pojawili się także Bruno Senna w Aston Martinie nr 97 oraz Marco Holzer w Porsche od Paul Miller Racing. Ten ostatni, na kolejnym okrążeniu zaliczył trzeci czas – Senna jednak po kilku minutach znalazł się między dwiema Corvette – a niedługo później był już na czele z czasem poniżej 2:01. Jeszcze szybszy okazał się jednak być Matteo Malucelli w Ferrari nr 62 od Risi Competizione – lecz po wznowieniu sesji, na czoło powrócił Oliver Gavin w Corvette nr 4. Corvette nr 3 spadła natomiast na miejsce piąte, pokonana przez Pedro Lamy w Aston Martinie nr 007. Za kierownicę BMW nr 56 powrócił Joey Hand, uzyskując szósty czas – a 3 minuty przed końcem sesji, Corvette nr 3 wróciło na miejsce drugie dzięki Jordanowi Taylorowi. Na trzecim pozostał wynik Malucelliego – a pod sam koniec treningu, czwarty wynik uzyskał Stefan Mücke w Aston Martinie nr 97, wychodząc przed drugi pojazd tego zespołu.  

I na koniec kategoria GTC, gdzie przez pierwszy kwadrans, na czele widniał Brian Wong w Porsche nr 45 od Flying Lizards. Wonga przebił jednak Andy Lally z nr 27 od Dempsey Del Piero Racing – a na trzecie miejsce wszedł Dion von Moltke z nr 22 od Alex Job Racing. Pół godziny po starcie, szybszy od Wonga okazał się również Alexandre Imperatori w nr 44 od Flying Lizards – a za kierownicą nr 31 od NGT pojawił się Kuba Giermaziak. Kilkanaście minut później, na trzecie miejsce wskoczył Andrew Davis w nr 10 od Dempsey Del Piero – a po chwili Davis pokonał czas Lallyego. Trzy kwadranse po starcie, lepszy od Lallyego okazał się także zmiennik Wonga, Spencer Pumpelly – po 5 minutach, na czele pojawił się jednak Jeroen Bleekemolen w Porsche nr 22. Pumpelly szybko odzyskał czołową pozycję – a do czołówki powrócił Andy Lally, po przerwie także pokonując czas Bleekemolena. Sytuacja ta pozostała już do końca sesji – słabo wypadli natomiast kierowcy NGT Motorsport, którzy zajęli dwa ostatnie miejsca w całej stawce.

Wyniki sesji trzeciej znajdziesz klikając TUTAJ

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze