Znamy BoP na wyścig Daytona

IMSA zaprezentowała obostrzenia dotyczące pojazdów startujących w wyścigu Daytona. Limity dobrane zostały głównie na podstawie wyników testu Roar Before the Rolex.

Decyzje IMSA dotyczące ograniczeń dla poszczególnych pojazdów były jednymi z bardziej oczekiwanych informacji przed 24-godzinnym wyścigiem na Daytona. W wyścigu tym, w jednej kategorii startować będą m.in. prototypy dotychczas rozwijane niezależnie, a tylko teoretycznie stojące na podobnym poziomie – jak również nowej pojazdy kategorii GT, których konkurencyjność także stała jeszcze pod znakiem zapytania. Pokazały to chociażby wyniki na teście Roar, gdzie zarówno w kategorii P, jak i GTLM, niektóre pojazdy wyraźnie odstawały od reszty – owe obostrzenia mają za zadanie te różnice zniwelować. Czy to się udało, zobaczymy już za niecały tydzień – jak na razie wiemy, jakie będą to limity.

W kategorii P, ograniczenia tyczą się przede wszystkim prototypów Corvette – przy ich silnikach Chevroleta zmniejszono o 2.5 procent średnicę ogranicznika powietrza, przez co będą one miały o około 5% mniejszą moc. Dla silników Forda stosowanych w Rileyach, ograniczniki wyskalowano na 33.1 mm. W prototypach LMP2, które w teście Roar spisywały się o wiele słabiej od DP, ograniczniki przy silnikach Nissana będą miały średnicę 41 mm – a te przy turbodoładowanych motorach Hondy HPD – 31 mm. To oznacza, że w obu przypadkach, moc silników wzrośnie o 5%.

Dla wyrównania możliwości pojazdów DP i P2, w tych drugich zastosowano nieco mniejsze zbiorniki paliwa – pomieszczą one 72 litry paliwa w stosunku do 76-litrowych z DP. Prototypy te będą mogły jednak nieco szybciej uzupełnić paliwo na pit-stopie – zmiana ta będzie wynosiła około 3-4 sekundy. W przypadku dieslowskich silników Mazdy, zbiornik paliwa będzie miał objętość 70 litrów – a u Deltawing 48 litrów, przy czym tu pojazd będzie ważył o 10 kg mniej.

Pewne zmiany poczyniono także przy prototypach kategorii PC – tu zwrócono uwagę na problemy z aerodynamiką tylnego skrzydła, występujące na torach takich, jak Daytona. Z problemem próbowano już walczyć podczas testu Roar – zastosowane tam rozwiązania nie przyniosły jednak spodziewanych efektów.

W przypadku pojazdów GTLM, żadnych zmian nie poczyniono u nowych i bardzo szybkich Corvette C7.R – kilka elementów zmodyfikowano natomiast u Porsche, Ferrari i Viperów. Porsche otrzymało 15-kilogramowy balast, ale i większy o 0.3 mm ogranicznik powietrza – ten pozwala nowym 911 RSR wykorzystać pełną moc ich silnika. Ferrari straciły przed wyścigiem Daytona 15 kg, a Vipery aż 30 – te ostatnie otrzymały także większy o 10 litrów, 120-litrowy bak paliwa. Nieco zastanawia tu brak zmian poczynionych u pojazdów BMW – w przeciwieństwie do Viperów i Porsche, Z4 GTE nie radziły sobie na teście Daytona najlepiej – a mimo tego pozostawiono je z tymi samymi ograniczeniami.

Największe ograniczenia w kategorii GTD dopadły nowe Porsche 911 GT America – które w teście Roar wcale nie biły na głowę inne pojazdy, szczególnie gdy mowa o Audi. Porsche będą na Daytona cięższe o 35 kg – a ich zbiornik paliwa będzie mieścił tylko 85 litrów etanolu E85. O 1 litr większe będą baki BMW, Audi i Ferrari, o 5 litrów większy Aston Martina, a aż o 10 litrów większy Vipera – w jego przypadku (także w kategorii GTLM) wiąże się to z ogromnym silnikiem zastosowanym w tym pojeździe, 8.4-litrowym V10. Razem z Aston Martinem, Viper otrzyma także szerszy ogranicznik powietrza – z drugiej jednak strony, będzie miał również limit obrotów silnika niższy o 300/min.

Porsche, BMW i Ferrari otrzymają nieco wyższe położenie tylnego skrzydła. Ferrari będzie mogło odchudzić się o 29 kg, a także podwyższyć limit obrotów silnika o 200/min. – jednak będzie musiało zastosować o 5 mm węższy ogranicznik powietrza. Wyższy o 200 obrotów limit uzyskało także Audi – za to BMW i Aston Martin otrzymają inny rozmiar przednich opon.

Czy zmiany te przełożą się na równorzędną rywalizację, czy raczej sprawią, że niektóre pojazdy będą wyglądały na faworyzowane w stosunku do konkurencji – wszystko to zobaczymy już w najbliższy weekend na torze w Daytona Beach na Florydzie. Co ważne – modyfikacje te będą obecne tylko na Daytona – przed wyścigiem w Sebring, IMSA także zamierza zmieniać ustawienia samochodów.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze