Porsche wygrywa dramatyczny wyścig w Meksyku

Piąta runda tegorocznych Długodystansowych Mistrzostw Świata przyniosła dramaty, emocje oraz zmienne warunki pogodowe. Wszystkie sześć hybrydowych pojazdów LMP1 miało problemy na dystansie wyścigu, a najlepiej poradziła sobie z nimi załoga Porsche #1.

Mark Webber, Brendon Hartley i Timo Bernhard odnieśli swoje drugie zwycięstwo w tym roku, pokonując Audi #7 z André Lottererem i Marcelem Fässlerem oraz Toyotę #6 z Mikem Conwayem, Stéphanem Sarrazinem i Kamuim Kobayashim.

Audi prowadziło po starcie, a dzięki awansie załogi #7 z trzeciego na pierwsze miejsce, Porsche jechały dopiero czwarte i piąte. Przyspieszony postój Lotterera w #7 spowodował jednak, że spadł on na szóste miejsce.

Niedługo później miała miejsce pierwsza neutralizacja wyścigu, wywołana przez Wiktora Szajtara, który uderzył w ścianę w zakręcie 11. Po wznowieniu rywalizacji, Porsche odzyskały wigor i Webber wyszedł na prowadzenie, gdy Lucas di Grassi w #8 musiał omijać wolniejsze samochody.

Druga neutralizacja przyniosła kłopoty Porsche, bowiem Bernhard w ostatniej chwili rozmyślił się w zjeździe do boksów i przejechał przez białą linię, co oznaczało karę drive-trough. Na czele znajdowało się Audi #8, lecz wkrótce oba Porsche dogoniły je i objęły prowadzenie. To był moment, gdy na torze intensywnie zaczął padać deszcz. Audi opóźniło swój pit-stop, lecz wszelka przewaga została zniwelowana przez awarię mocowania koła, przez co Oliver Jarvis wypadł z toru już w pierwszym zakręcie. Porsche #2 również musiało zjechać na naprawy, lecz te ograniczały się do wymiany tylnej sekcji po kolizji z samochodem LMP2.

Gdy Porsche #1 zjechało ponownie, już po opony na suchą nawierzchnię, Lotterer wrócił na prowadzenie, lecz wkrótce i on musiał zrobić to samo. W bezpośredniej rywalizacji kierowca Audi był najszybszy na torze i zmniejszał swoją stratę, aż do momentu gdy zablokował koła w sekcji stadionowej i uderzył w barierę, tracąc 30 sekund do lidera.

W klasie LMP2 zwycięstwo odniosła załoga RGR Sport by Morand w składzie Ricardo Gonzalez, Bruno Senna i Filipe Albuquerque. Ten ostatni popisał się znakomitym przejazdem w zmiennych warunkach i przyjechał na metę z 2-sekundową przewagą nad Alpine #36. W walce o zwycięstwo liczyła się załoga #26 od G-Drive Racing, do momentu awarii hamulców, która pozbawiła René Rasta prowadzenia i możliwości walki.

W GTE Pro swoje pierwsze tegoroczne zwycięstwo odniósł Aston Martin, za sprawą załogi #97 z Darrenem Turnerem i Richiem Stanawayem. Finiszowali oni niecałą sekundę przed Ferrari #51 Gianmarii Bruniego i Jamesa Calado, a podium z 18-sekundową stratą uzupełniła załoga Astona #95 z Nickim Thiimem i Marco Sorensenem.

Klasę GTE Am wygrała załoga Porsche #88 od Abu Dhabi-Proton Racing z Patrickiem Longiem, Khaledem Al Qubaisim i Daviden Heinemeierem-Hansonem. To ich pierwsze tegoroczne zwycięstwo, odniesione różnicą okrążenia nad załogą Ferrari #83 od AF Corse z Emmanuelem Collardem, Ruim Aguasem i Francoisem Perrodo.

Wyniki wyścigu

Źródło: fia.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze