Były kierowca IndyCar Series Bryan Herta – będący współwłaścicielem zespołu #98 – uważa że ekipa Andretti Autosport ponownie zmniejszyła swoją stratę do czołówki.
W sezonie 2017 zespół odniósł dwa zwycięstwa i aż trzech jego kierowców ukończyło mistrzostwa w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Jak sądzi Herta, tegoroczna kampania może przynieść jeszcze lepsze rezultaty.
„Wszystko idzie dobrze, myślę że wykonaliśmy podobny krok do przodu, co w ubiegłym roku”
– powiedział. „[Podczas testów w Phoenix] wypróbowaliśmy wiele rzeczy, a pod koniec zyskaliśmy wartościowe przejazdy w tłumie”
.
Amerykanin zaznaczył jednak, że tory drogowe i uliczne pozostają pewną niewiadomą: „Nie testowaliśmy na porządnym torze drogowym – jedynie w Sebring, które nadaje się do sprawdzenia tylko niektórych rzeczy. Tak czy inaczej, byliśmy tam szybszy i sądzę, że wykonaliśmy naprawdę duży krok naprzód. Teraz pozostaje to wykorzystać”
.
Herta wprowadził samochód #98 pod skrzydła Andretti Autosport w 2016 roku i wygrał wtedy wyścig Indianapolis 500 wspólnie z Alexandrem Rossim. Teraz jego auto poprowadzi Marco Andretti, z którym Herta współpracował już w zeszłym roku.
„Myślę, że [Marco] jest dużo bardziej zadowolony. [Nowy] samochód jest bliższy oryginalnemu DW12, w którym osiągnął piąte miejsce w sezonie 2013. Myślę, że czuje się zachęcony tym, że nowy samochód daje mu podobne odczucia”
.
Sezon 2018 IndyCar rozpocznie się w drugi weekend marca na ulicach St. Petersburga.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
