Jak stwierdził dyrektor wykonawczy McLarena Zak Brown, brytyjski producent wkrótce podejmie decyzję w sprawie możliwego wejścia do IndyCar w sezonie 2019. Amerykanin był obecny podczas niedawnej rundy w Detroit, aby spotkać się z potencjalnymi partnerami.
„Poważnie rozważamy IndyCar”
– powiedział. „Pracujemy nad tym od dłuższego czasu i jak mówiłem wcześniej, chcemy być zaangażowani w inne formy motorsportu – gdzie McLaren ma bogatą historię – ale nie może się to obyć kosztem naszej konkurencyjności w Formule 1 i mieć sens pod względem komercyjnym. Jeśli coś nie pasuje do naszej marki lub nie czujemy, że możemy walczyć o czołowe pozycje, nie będziemy tego rozważać”
.
„Nie skończyliśmy jeszcze naszej analizy, ale wszystko wygląda dobrze i podejmiemy decyzję w przeciągu najbliższych miesięcy, aby mieć dość czasu na przygotowania do kolejnego sezonu. Jeśli będziemy przekonani, że ten program spełnia wszystkie nasze cele, zapewne damy mu zielone światło”
.
Sugeruje się, że kierowca McLarena Fernando Alonso rozmawiał już ze swoją ekipą na temat występów w IndyCar. Jak przyznał Brown, Hiszpan wcale nie musi pozostać w Formule 1: „Jeździ w F1 od dawna i moim zdaniem jeździ lepiej niż kiedykolwiek. Sądzę jednak, że jest sfrustrowany obecną sytuacją w kontekście walki o tytuły. Kocha F1, wyścigi długodystansowe i Daytonę, więc mam nadzieję zatrzymać go w McLarenie w jakiejś roli”
.
Od wyboru partnerskiej ekipy będzie uzależniony dostawca silników. Pomimo rozstania się z Hondą w Formule 1, Brown nie ma uprzedzeń wobec japońskiego producenta: „Rozmawialiśmy z obydwoma producentami, którzy wykonując znakomitą robotę. Chętnie ścigalibyśmy się z silnikiem Hondy – robią świetne jednostki i wygrali wiele wyścigów, więc nie wahalibyśmy się ani chwili”
.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.