Trzy zespoły zainteresowane dołączeniem do IndyCar

Włoska Prema oraz dwie amerykańskie ekipy – Pratt Miller Engineering i Abel Motorsports – celują w dołączenie do najważniejszej serii bolidów jednomiejscowych za oceanem od sezonu 2025.

Prema, jedna z najbardziej utytułowanych ekip juniorskich, poszerzyła ostatnio swoje horyzonty o Długodystansowe Mistrzostwa Świata FIA WEC, najpierw dołączając do stawki LMP2, co miało być rodzajem sprawdzenia możliwości przed rozpoczęciem współpracy z Lamborghini w klasie hipersamochodów od sezonu 2024, asystując siostrzanej ekipie Iron Lynx. Włosi nie zamierzają jednak na tym poprzestać i poważnie rozpoczęli przygotowania do dołączenia do IndyCar.

Włosi nie byliby jednak pierwszym europejskim zespołem w amerykańskiej serii. Jeszcze do niedawna w IndyCar rywalizował inny zespół znany z formułowej drabinki – Carlin. Brytyjczycy w 2016 roku wraz z Edem Jonesem zdobyli mistrzostwo Indy Lights, a następnie od 2018 przez cztery lata rywalizowali na najwyższym szczeblu amerykańskiej wersji drabinki.

Wśród obecnych kierowców Marcus Armstrong i Felix Rosenqvist jeździli w przeszłości dla Premy. Szwed nie ukrywa, że chciałby znów spotkać się na polach startowych z dawnymi kolegami.

„To byłoby spełnienie marzeń” – powiedział Rosenqvist. „Ponownie spotkałbym się z moimi starymi przyjaciółmi. Ścigałem się z nimi w 2008 roku podczas jednego wyścigu w Spa oraz 2015 roku, kiedy wspólnie wygrywaliśmy mistrzostwa Europy FIA Formuły 3. Oni są świetni. To najlepszy zespół w Europie, poza F1. Gdyby pojawili się w Indy, byliby siłą, z którą trzeba się liczyć”.

Według amerykańskich mediów, mózgiem całej operacji został były dyrektor zespołu Arrow McLaren i Rahal Letterman Lanigan – Piers Phillips.

Zespół Pratt Miller Engineering do tej pory był kojarzony przede wszystkim ze współpracy z koncernem Generals Motors przy budowie i wystawianiu w wyścigach modelów Chevrolet Corvette C8.R i Z06 GT3.R. Kierownictwo ekipy już w zeszłym roku zapowiedziało rozszerzenie działalności poza samochody sportowe, jednak to teraz sprawy nabrały rozpędu.

„W Pratt Miller wkładamy ogromny wysiłek w planowanie, ustalanie budżetu, infrastrukturę, personel i wszystkie te rzeczy, które są potrzebne, aby móc zaangażować się w IndyCar” – powiedział Brandon Widmer – wiceprezes PME.

„Chociaż z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej, wciąż trudno dokładnie określić, kiedy będziemy w stanie sfinalizować umowy partnerskie i być gotowi do oficjalnego ogłoszenia daty startu naszego programu. Cały czas myślimy o sezonie 2025, ale wiemy, że czeka na wiele pracy w bardzo krótkim czasie, aby było to możliwe. Chcemy mieć pewność, że robimy to dobrze i przy użyciu odpowiednich zasobów”.

Abel Motorsports zadebiutował w IndyCar podczas zeszłorocznego Indy 500. Przygoda R.C. Enersona skończyła się już na 75. okrążeniu z powodu usterki mechanicznej. Bill Abel, właściciel zespołu, nie składa jednak broni i zapowiada powrót na Indianapolis Motor Speedway w tym sezonie, jednocześnie ogłaszając ambitny plan dołączenia do stawki na pełen sezon od sezonu 2025.

Przed nadchodzącą «pięćsetką» zespół ma otrzymać własny egzemplarz Dallary DW12. Zeszłoroczna konstrukcja była bowiem prywatną własnością rodziny Enersonów. Oprócz inwestycji w bolid, Abel odkupuje od innych zespołów sprzęt, dążąc do wprowadzenia zespołu na wyższy poziom. Cały program rozwija się pod kierownictwem menadżera Johna Brunnera.

„Jest wiele zmiennych, wiele rzeczy, o których rozmawiamy i próbujemy wymyślić, jak zrobić ten krok w przód” – powiedział szef zespołu. „Wiele się wydarzy na przestrzeni tego roku. Chevrolet okazywał nam wiele wsparcia. Stał po naszej stronie. Mam nadzieję, że będzie z nami w ’25, kiedy spróbujemy pojechać na pełen etat. Nie jest to jeszcze potwierdzone, ale w tym kierunku zmierzamy i to jest to, co nas teraz napędza”.

„Naszym celem jest jazda na pełen etat co najmniej jednym samochodem, może dwoma – byłoby to wspaniałe, gdyby był to kierowca wnoszący do zespołu budżet. To jeden ze sposobów i z pewnością bylibyśmy na to otwarci”.

„Zatrudniliśmy w tym roku kilka osób z konkretnym doświadczeniem i przeszłością w IndyCar. Jeden lub dwóch chłopaków brało udział w naszym zeszłorocznym programie i udało nam się ich zatrudnić na pełny etat”.

Początek sezonu 2024 już 10 marca na ulicach St. Petersburga. Do kwestii obsadzenia pól startowych w przyszłym roku będziemy na pewno wracać.

Źródło: racer.com, racer.com, racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze