Paweł Szkopek rezygnuje z dalszych startów w tegorocznych mistrzostwach świata

Po sześciu rundach mistrzostw świata World Supersport Paweł Szkopek zrezygnował z występów w dalszej części tego sezonu.

W brawach Yamaha MS Racing Paweł Szkopek wystąpił w pięciu z sześciu tegorocznych rund mistrzostw świata World Supersport. Wyjątkiem były zawody w Misano, w których polski kierowca nie wziął udziału z powodu kontuzji. W drugim wyścigu sezonu, rozgrywanym na torze Aragon zdobył swój pierwszy punkt, stając się najstarszym punktujących zawodnikiem w historii mistrzostw. Po zakończonej w niedzielę rundzie w czeskim Moście (26. i 22. miejsce) polski kierowca podjął decyzję o rezygnacji z dalszych startów w tym sezonie.

„Bardzo się cieszę, że mogłem wystartować na dobrze znanym mi obiekcie w Czechach, bo wiedziałem, że będzie jak papierek lakmusowy i da mi odpowiedź na pytanie w jakim miejscu znajduję się razem z moim zespołem” – wyjaśnił Paweł Szkopek. „Chociaż jazda na torze w Moście zawsze sprawiała mi radość, po wyścigu postanowiłem zrezygnować z udziału w dalszej części sezonu, ustępując miejsca innemu zawodnikowi. Ten czas wykorzystam na drugą operację nogi i będę mógł w 100% poświęcić uwagę mojemu podopiecznemu Dawidowi oraz kierowcy, który mnie zastąpi i będzie jechał w naszych barwach pod patronatem naszych sponsorów”.

Dawid Nowak to 12-letni, utalentowany zawodnik, jeżdżący w prestiżowej serii Yamaha bLU cRU, gdzie ścigają się najbardziej obiecujący kierowcy z całego świata. Młody Polak zdobył już pierwsze punkty w tej rywalizacji, dobre tempo pokazał również podczas weekendu w Moście. Niestety po kraksie jadącego z przodu zawodnika nie mógł kontynuować jazdy: „Jestem bardzo zadowolony z rezultatu, który osiągnąłem w treningu. Moje tempo przez cały czas utrzymywało się w pierwszej dziesiątce i wierzyłem, że mogę finiszować bardzo wysoko w ten weekend. Niestety, podczas pierwszego wyścigu motocykl zawodnika, który przewrócił się przede mną, doprowadził do kolizji trzech kolejnych kierowców, w tym mnie. Wypadek z mojej perspektywy nie wyglądał groźnie, jednak po przywiezieniu nas do centrum medycznego okazało się, że wszyscy odnieśliśmy obrażenia większe, niż mogło się to początkowo wydawać. Lekarz zawodów nie dopuścił mnie do drugiego wyścigu, ponieważ musiałem mieć założone szwy na dłoni. Szycie na żywca i wystrzelenie poduszki powietrznej było dla mnie największym przeżyciem w ten weekend. Na kolejną rundę wrócę w pełni sprawny”.

Kolejna runda mistrzostw świata WorldSBK odbędzie się już za dwa tygodnie na torze Nawarra, w północnej części Hiszpanii. Zawodnicy jadący w serii Yamaha bLU cRU wrócą do rywalizacji za cztery tygodnie na francuskim torze Magny-Cours.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze