Przedłużenie umowy z Lorenzo priorytetem dla Yamahy

Kontrakt Jorge Lorenzo, podobnie jak większości zawodników w stawce, obowiązuje jeszcze tylko przez najbliższy rok. Dyrektor Zarządzający Yamahy Lin Jarvis zapewnił kilka dni temu, że japońskiej ekipie bardzo zależy na zatrzymaniu aktualnego Mistrza Świata w swoich szeregach.

Sezon 2015, podczas którego Rossi i Lorenzo ostro walczyli o tytuł do ostatniego wyścigu, był jednym z najtrudniejszych w całej historii startów Yamahy. Obaj zawodnicy mieli ważne kontrakty na kolejny rok, jednak patrząc na atmosferę w jakiej zakończył się sezon - mało kto wierzył, że ich współpraca może być kontynuowana po 2016 roku i że hiszpańsko-włoski duet ponownie będzie reprezentował barwy Movistar Yamahy. Jednak podczas zimowej przerwy napięcie nieco osłabło, a w trakcie prezentacji nowego motocykla zawodnicy podali sobie ręce. Ich współpraca ponownie zaczyna przynosić producentowi korzyści – pierwsze tegoroczne testy zakończyli na dwóch czołowych miejscach.

Jarvis przyznawał początkowo, że szefowie Yamahy świadomi tego ilu młodych i utalentowanych zawodników może być dostepnych w przyszłym roku - powoli zaczynają rozglądać się za nową gwiazdą. Więcej na ten temat pisaliśmy >>TUTAJ<<. W ostatnich dniach perspektywa pozostawienia dotychczasowego składu stała się jednak dużo bardziej realna.

„Valentino musi zdecydować jak długo chce się ścigać” – stwierdził Jarvis w rozmowie z motorsport.com. „Jeśli chodzi o Jorge, to on zawsze jasno mówił o tym, że pragnie przedłużyć kontrakt z Yamahą, a nawet pozostać tu do końca swojej kariery”.

O ile nowa umowa z Rossim zależy jedynie od tego czy Włoch, który w tym miesiącu skończy 37 lat, pragnie kontynuować ściganie, o tyle "bardzo kusząca” propozycja firmy Ducati może skomplikować negocjacje z Lorenzo.

„Musimy pamiętać, że Ducati złożyło Jorge bardzo kuszącą ofertę, która może mieć wpływ na pewne rzeczy. Niezależnie od tego czy Valentino pozostanie z nami czy odejdzie - zatrzymanie Jorge jest priorytetem (…). Czy podoba nam się wszystko co robił w zeszłym roku? Nie. Podobnie jak to co robił Valentino. Obaj zrobili jednak wiele rzeczy z których Yamaha jest zadowolona” – podsumował.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze