Blancpain Racing zwycięża na Węgrzech

Lamborghini ekipy Blancpain Racing wygrało 12-godzinny wyścig na torze Hungaroring, trzecią tegoroczną odsłonę 24h Series. Samochód ten był jednym pojazdem specyfikacji GT3 obecnym w rywalizacji.

Po rocznej przerwie, najbardziej znany tor wyścigowy na Węgrzech powrócił na listę obiektów goszczących długodystansowe wyścigi z grona 24h Series. Ubiegłoroczna nieobecność serii spowodowała była faktem, iż w sezonie 2011, w rywalizacji tej wzięło udział zaledwie 11 pojazdów – i być może wyścig nie odbyłby się także i teraz, gdyby nie powrót do Hungaroring serii ELMS, której runda będzie miała miejsce pod Budapesztem w połowie września. Podbudowani tym faktem organizatorzy postanowili jeszcze raz sprawdzić, ile pojazdów byłoby chętnych do startu w 12-godzinnej rywalizacji GT na Węgrzech – i tym razem zgłosiło się tu 17 załóg, czyli tyle samo, co w pierwszej odsłonie wyścigu w roku 2008.

Pośród m.in. trzech pucharowych Porsche oraz sześciu pojazdów kategorii SP3, na czele listy startowej widniał zespół oficjalnego sponsora kilku ważnych rywalizacji GT w Europie – Blancpain Racing. Ekipa z jedynym w stawce pojazdem GT3, Lamborghini Gallardo LP560, automatycznie stała się faworytem tegorocznego wyścigu – co tylko potwierdzały piątkowe sesje treningowe i odbywająca się między nimi sesja kwalifikacyjna. W pierwszym z treningów, na mokrym torze załoga Marc Hayek, Nico Pronk i Peter Kox okazała się aż o sześć sekund szybsza, aniżeli Audi R8 sprowadzone do rywalizacji przez holenderski zespół Red Camel Jordans – a o ponad siedem szybsza od Porsche belgijskiego Speedlover, najszybszego z grona pucharowych 911-stek. Jeszcze większa różnica między Blanpain a konkurentami ujawniła się natomiast podczas treningu nocnego – tu Lamborghini było szybsze aż o 9 sekund, tym razem od Porsche australijskiego zespołu Motorsport Services – wtedy jednak największym zaskoczeniem okazał się być trzeci czas francuskiego EUREC Racing, startującego w… Renault Clio.

Piątkowy rekord padł jednak podczas sesji kwalifikacyjnej, gdy Lamborghini wywalczyło pole position rezultatem 2:07,850 – znów aż o 7,5 sekundy lepszym od konkurencji. Tą okazała się przede wszystkim trójka pojazdów GT4 – Lotus Evora holenderskiego Cor Euser Racing o sekundę pokonał Audi od Red Camel, a o niemal dwie turecki zespół Borusan Otomotiv Motorsport, do walki na Hungaroring wystawiający BMW M3. Mokry tor sprawił, że dopiero piąty czas zaliczyli kierowcy belgijskiego Speedlover, ponownie najlepsi spośród trzech Porsche 911 GT3 Cup – a z pozostałych jeszcze dwóch obecnych na torze kategorii, grupy Renault Clio (A2) oraz pojazdów z silnikiem diesla (D1), najszybsi byli odpowiednio: wymieniony już wyżej EUREC Racing (tym razem dziesiąty w stawce) oraz drugi z pojazdów holenderskiego Red Camel Jordans, Seat Leon (dwunasty).

Pogoda niezbyt sprzyjała kierowcom także w sobotni poranek, gdy o godzinie 8:00, przy temperaturze zaledwie 3 stopni powyżej zera, pojazdy ruszyły do całodniowej rywalizacji. Drugi w kwalifikacjach Lotus od Cor Euser Racing zmuszony był do startu z alei serwisowej, ponieważ nie wszyscy jego kierowcy zaliczyli nocną sesję treningową –z drugiej jednak strony, startujący w nim Cor Euser bardzo szybko powrócił do czołówki, i już po godzinie był on znów na drugim miejscu, jedynie za Marciem Hayekiem, pierwszym z kierowców Lamborghini od Blancpain. Na piąte miejsce spadło Audi od Red Camel – a przed „tureckie” BMW wyszło Porsche ekipy Speedlover, które w trzeciej godzinie wyścigu padło jednak ofiarą awarii skrzyni biegów i musiało wycofać się z rywalizacji. Wymianę skrzyni zaliczył także Volkswagen z kategorii D1 – a problemy z układem chłodzenia, także w trzeciej godzinie zrzuciło na dalsze miejsce „holenderskie” Audi. Przed BMW pojawił się natomiast kolejny reprezentant kategorii 997 – Porsche ekipy Motorsport Services.

Owe Porsche, wkrótce potem znalazło się na pozycji wice-lidera, kiedy to jadący do tego czasu z wyraźną przewagą Lotus musiał zjechać do boksów z powodu uszkodzonej pompy olejowej – miejsce za wciąż oddalającym się Lamborghini odebrała mu jednak turecka załoga Borusan Otomotiv, która wice-liderem była po czterech godzinach. Niestety, także i Turcy niedługo później doświadczyli problemów z samochodem – w ich BMW posłuszeństwa odmówiło sprzęgło. Godzinę przed końcem pierwszej połowy rywalizacji, Porsche z Australii traciło 11 okrążeń do lidera – za to tylko kilkanaście sekund dzieliło ich od pojazdu z pozycji trzeciej, prototypu silhouette o kształtach Volkswagena Scirocco wystawionego przez francuski zespół DEFI Auto Sport. Do połowy wyścigu, Australijczykom udało się jednak powiększyć przewagę nad ekipą z Francji do okrążenia – a jeszcze jedno tracił do niego drugi zespół kategorii 997, także francuski B2F Competition.

I właśnie to Porsche stało się elementem bardzo ciekawej rywalizacji w trzeciej kwarcie wyścigu. Francuskiej ekipie, w siódmej godzinie udało się wyprzedzić prototyp od DEFI – ten jednak przez kolejne minuty odzyskał pozycję przed Porsche nr 2 – a dodatkowo wyszedł na miejsce drugie, kiedy niewielkie problemy zniwelowały przewagę nad Francuzami australijskiego Porsche od Motorsport Services. Zespół z Antypodów znalazł się wtedy tuż przed załogą B2F – i aż do połowy dziesiątej godziny wyścigu, walczył z nią zarówno o trzecie miejsce w całej stawce, jak i o zwycięstwo w kategorii 997. Przez pewien czas, niewielką stratę do dwóch Porsche miał piąty Lotus Exige brytyjskiej ekipy Hofmann’s Motorsports – a już siódmy, choć ze stratą 27 okrążeń do lidera, po 9 godzinach był Lotus Evora holenderskiego Cor Euser Racing. Pozostałe pojazdy z początkowej czołówki – Audi R8, BMW M3 i Porsche od Speedlover, w wyścigu już się nie liczyły.

W dziesiątej godzinie rywalizacji, pojedynek dwóch 997 praktycznie zakończył się zwycięstwem Australijczyków, którzy zwiększyli przewagę nad Francuzami do 3 okrążeń – a znacznie zbliżyli się do wice-liderów z prototypu od DEFI. W tym czasie, Porsche od B2F było już tylko minimalnie szybsze od brytyjskiego Lotusa Exige – i na półtorej godziny przed metą, doszło do dwóch zmian w czołówce: Porsche z Australii powróciło na miejsce drugie, a Lotus po raz pierwszy znalazł się tuż za podium. Jak się okazało, oba te pojedynki trwały do końca wyścigu; Australijczycy zwiększyli co prawda przewagę nad Scirocco do okrążenia – w ostatniej godzinie, Francuzi odrobili jednak sporą część swojej straty, choć ostatecznie kończąc rywalizację 30 sekund za Porsche od Motorsport Services. Lotus natomiast, jeszcze na godzinę przed końcem wyścigu znajdował się przed Porsche od B2F – lecz ekipa z Francji, w ostatnich 60 minutach wyprzedziła Brytyjczyków z zespołu Hofmann’s, do mety dojeżdżając z przewagą jednego okrążenia.

Bez problemów i z przewagą ostatecznie 21 okrążeń nad czołowym konkurentem, wyścig zwyciężyli kierowcy Lamborghini Gallardo od Blancpain Endurance. Ich prowadzenie nie było zagrożone ani przez chwilę – jedynym okresem, gdzie Szwajcarzy teoretycznie znajdowali się na dalszej pozycji, były dwa okrążenia po ich pierwszym pit-stopie. Zwycięzcą kategorii 997 został, drugi na mecie, zespół Motorsport Services – a podium całej stawki dopełniła francuska załoga DEFI Auto Sport w prototypie silhouette GC10-V8, wygrywając najliczniejszą w wyścigu kategorię SP3. Kolejni w stawce: czwarte Porsche ekipy B2F oraz Lotus Exige od Hofmann’s, zajęli drugie miejsca w swoich kategoriach – a ostatecznie szósty na mecie był Lotus Evora od Cor Euser Racing, dopełniając podium klasy SP3. Grupę pojazdów z silnikiem diesla wygrał siódmy na mecie Seat Leon od Red Camel Jordans, a ósmy był zwycięzca kategorii Renault Clio Cup, duński DK Racing Event.

Ostatnim tegorocznym wyścigiem organizowanym przez twórców 24h Series będzie 24-godzinna rywalizacja w Barcelonie w dniach 7-8 września. Rok 2014, tradycyjnie rozpocznie natomiast styczniowy, ósmy już Dubai 24h.

Wyniki wyścigu i poszczególnych sesji znajdziesz klikając: Trening 1, Trening 2, Kwalifikacje, Wyścig
Więcej rezultatów znajdziesz klikając TUTAJ lub w wersji PDF TUTAJ

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze