Zaskakujący przebieg rywalizacji na Silverstone (akt.)

Załoga IDEC Sport #28 wygrała wyścig ELMS na Silverstone. Szereg zwrotów pozwolił załodze prototypu LMP3 #13 na kolejne zwycięstwo w klasie LMP3. 

Wyścig na Silverstone okazał się nieprzewidywalny. Trzy zwroty akcji sporo przemieszały w tabeli wyników, ukazując potrzebę improwizacji i szybkiego dostosowania się do sytuacji. Nie obyło się także bez bezpośredniej walki na torze, co widać było szczególnie w ostatniej godzinie wyścigu. 

Pierwsze dwie godziny upłynęły pod znakiem skutków startu na mokrej nawierzchni i kolejnego deszczu, który spadł kilkanaście minut później. Już wtedy widać było spore przetasowania we wszystkich trzech klasach. Kolejne przyniosły natomiast dwie neutralizacje w godzinie trzeciej, począwszy od groźnego wypadku prototypu LMP3 #3 od United Autosport. 

Wskutek kontaktu z LMP2 #30 od Duqueine Engineering, Mike Guash z dużą siłą uderzył wówczas w barierę i zmusił organizatorów do trwającej ponad 20 minut neutralizacji. Gdy ta się zakończyła, szybko doszło do kolejnej kolizji, w której pojazd #30 był tym razem główną ofiarą, a sama neutralizacja sprawiła, że walka o triumf miała stoczyć się w ostatniej godzinie. 

Jej zwycięzcą w klasie LMP2, a przez to w całym wyścigu okazał się być Memo Rojas w pojeździe #28 od IDEC Sport. Meksykanin pewnie zmierzał do mety, a jego ekipa doskonale przewidziała ostatnie dwa pit-stopy. Dzięki temu drugiemu i solidnej jeździe, Rojas wjechał na metę przed Jeanem-Ericiem Vergne z G-Drive #26 i Tristanem Gommendym z Graff #39. 

Poza podium znaleźli się między innymi Ben Hanley z DragonSpeed, który w drugiej połowie wyścigu starał się także walczyć o czołówkę. We wcześniejszej fazie odpadł faworyzowany #22 od United Autosports, który pechowo wypadł z toru oraz #43 od RLR M Sport, który padł ofiarą awarii. Dwunaste miejsce zajęła załoga polskiej ekipy Inter Eurosport Competition, pokonując między innymi drugą załogę IDEC Sport. 

Jeszcze więcej działo się w klasie LMP3, gdzie mimo prowadzenia w klasyfikacji generalnej, niemałą sensacją było zwycięstwo załogi #13 od Inter Europol Competition. Jadący przez większość wyścigu w dalszej części stawki perfekcyjnie wykorzystali dwie neutralizacje i po nich pojawili się na drugim(!) miejscu, Nigel Moore w ostatniej godzinie goniąc prowadzącego Jensa Petersena z Eurointernational. Petersen wygrał wyścig, jednak wskutek nałożonej kary za niezjechanie na pitstop stracił zwycięstwo. To przeszło w ręce załogi Moora, który znalazł się na mecie przed pojazdami United Autosports, 360 Racing czy Nielsen Racing, a którego triumf był w połowie wyścigu tylko marzeniem. 

Pewnym zaskoczeniem jest też zwycięstwo Porsche #88 w klasie GTE, gdyż jeszcze w połowie wyścigu o miejsca na podium walczyły trzy Ferrari. Neutralizacje sprawiły jednak, że w ostatniej godzinie swój talent mógł pokazać Thomas Preining, i pokazał pokonując Rahel Frey z Ferrari #83. Ostatnie miejsce na podium zajął natomiast Giacomo Piccini z #60, spychając na kolejną pozycję Alessandro Pier Guidiego z liderującego w klasyfikacji generalnej Ferrari #51. 

W klasyfikacji generalnej liderem LMP2 pozostała załoga G-Drive #26, o 9 punktów wyprzedzając zwycięzców wyścigu z #28 od IDEC Sport. W LMP3 liderem pozostaje załoga #13 polskiego Inter Europol Competition, a w GTE #51 od Luzich Racing zwiększył przewagę nad słabo startującym na Silverstone #77 od Dempsey-Proton Racing.

(Akt.): Po wyścigu sędziowie dopatrzyli się uchybień także w działaniach załogi #13, wskutek czego ta zajęła ostatecznie drugie miejsce. Więcej informacji znajdziesz klikając TUTAJ

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze