Runda w São Paulo pod znakiem zapytania

Organizatorzy serii przyznali, że mają poważne obawy co to lutowej rundy Długodystansowych Mistrzostw Świata na torze Interlagos. Pod uwagę brana jest nawet zmiana miejsca. 

Powrót do Brazylii był jednym z ciekawszych punktów nowego sezonu WEC. Wyścigi tej serii odbywały się tam w trzech pierwszych sezonach, po raz ostatni goszcząc tam w roku 2014. Niestety, ostatnie informacje na temat sytuacji finansowej, a nawet politycznej sprawiają, że organizatorzy serii mają coraz poważniejsze obawy co do wyścigu. 

Jak stwierdza szef WEC Gerard Neveu, obawy budzą przede wszystkim postępy prac w organizacji rundy. Kilka elementów planu jest już poważnie opóźnionych, co skłania do stwierdzenia, że tamtejsi organizatorzy nie mają wystarczającego wsparcia, przede wszystkim finansowego. 

Neveu z jednej strony zastrzega, że jego obawy są tylko ostrzeżeniem skierowanym w stronę organizatorów rundy. Z drugiej jednak stwierdza, że jeśli w ciągu dwóch tygodni WEC nie otrzyma jasnych informacji o postępach prac, dojdzie wówczas do zmiany miejsca rywalizacji. Dla Neveu byłaby to smutna decyzja, szczególnie ze względu na starania, by WEC po kilku latach przerwy powróciła do Ameryki Południowej.  

Różne źródła już teraz sugerują alternatywy wobec rundy w Brazylii. Najczęściej brany pod uwagę jest tor w Austin, w przeszłości goszczący już serię WEC i ułatwiający późniejszy transport do Sebring. Dużo rzadziej wymienia się, także leżący na tym samym kontynencie i goszczący WEC, tor w Meksyku. 

Częściej komentatorzy stawiają tu tor Kyalami w RPA, który do 1984 roku gościł ówczesną serię World Sportscar Championship, a obecnie coraz częściej jest miejscem nowych międzynarodowych rywalizacji na poziomie GT i Endurance. Wszystko to jest jednak jak na razie spekulacjami, decyzja co rundy w Brazylii pojawi się najprawdopodobniej w ciągu dwóch tygodni. 

Źródło: WEC 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze