Sébastien Buemi, Ryō Hirakawa i Brendon Hartley zakończyli niedzielny wyścig 6 godzin Monzy na czwartej pozycji, po tym jak odrobili okrążenie straty spowodowane dwoma karami za kontakt w pierwszym kwadransie rywalizacji. To nie był jednak koniec kar dla załogi #8, która po wyścigu została pozbawiona pozycji na mecie.
Toyota #8 dwukrotnie w trakcie wyścigu przekroczyła maksymalną dozwoloną moc 507 kW, określoną w tabeli balansu osiągów. Pierwsze przewinienie nastąpiło już na 7. okrążeniu i zakończyło się reprymendą, natomiast do drugiego doszło na 190. kółku i tym razem załoga otrzymała 5-sekundową karę stop&go.
Decyzja sędziów została ogłoszona już po zakończeniu wyścigu, w związku z tym do rezultatu załogi doliczono łącznie 50 sekund.
Liderzy klasyfikacji generalnej spadli z czwartej na szóstą pozycję, będąc przesuniętym za Dane’a Camerona, Michaela Christensena i Frédérica Makowieckiego w Porsche #5 oraz Alessandro Pier Guidiego, Jamesa Calado i Antonio Giovinazziego w Ferrari #51.
Kara dla załogi #8 ma znaczenie dla klasyfikacji generalnej Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC – zamiast 27-punktowego prowadzenia nad siostrzaną załogą #7, Buemi, Hirakawa i Hartley opuszczają Monzę mając 23 punkty przewagi nad zespołowymi kolegami oraz zwycięzcami 24h Le Mans, którzy zrównali się pod względem zdobytych punktów.
Wesprzyj nas na Patronite.