Pracowita zima w WEC: Alpine i Toyota testują swoje prototypy

Tor Motorland Aragón gości w tym tygodniu testy prototypów najwyższej klasy długodystansowych mistrzostw świata. Alpine, przygotowujące się do powrotu do kategorii hipersamochodów, zorganizowało kolejny test swojego A424 LMDh, a Toyota przetestowała w swoim GR010 Hybrid nowego kierowcę rezerwowego – Ritomo Miyatę.

Po raz pierwszy za sterami LMDh Alpine usiadł Ferdinand Habsburg. Dla Austriaka jest to awans do najwyższej klasy po trzech sezonach w LMP2 z WRT. Nowy kierowca francuskiej ekipy zauważył pewne podobieństwa między prototypem Oreca 07, którym do tej pory się ścigał, a A424, jednak nie ukrywał, że najbardziej zaskoczyła go prędkość maksymalna testowanej maszyny.

„Kiedy po raz pierwszy prowadziłem ten samochód, byłem zdumiony, jak szybki był na prostych” – powiedział Habsburg. „Opuściłem boksy na pierwszym okrążeniu, spojrzałem na kierownicę, bo czułem, że jadę bardzo szybko i licznik pokazywał 342 km/h. Pomyślałem: «To cholernie szybkie». Byłem pod wrażeniem, jak bardzo przypomina prototyp LMP2, był nieco cięższy, ale miał lepszy docisk. To prototyp, którym można walczyć o najwyższe cele i do którego można wsiąść całkiem naturalnie. Ludzie z Oreki wiedzą, jak robić podwozia i tym razem również nie zawiedli. Zespół również wydawał się być bardzo dobrze zorganizowany. Nie znałem wcześniej nikogo, ale od razu poczułem, że wiem, jak tu wszystko funkcjonuje. Byłem pod wrażeniem zespołu”.

Habsburg powiedział, że choć niemożliwe jest przewidzenie, jak Alpine wypada pod względem konkurencyjności, ma nadzieje, że samochody LMDh będą mogły częściej walczyć o zwycięstwa z rywalami z LMH niż było to w poprzednim sezonie: „Naszym celem jest uczynienie prototypu przewidywalnym, niezawodnym i maksymalizującym długie przejazdy na jednej mieszance, jednocześnie zapewniając możliwości jej dogrzania”.

Ritomo Miyata został rezerwowym Toyoty w listopadzie ubiegłego roku. Japończyk zastąpił na tym stanowisku swojego rodaka, zasłużonego dla koncernu Kazukiego Nakajimę. Protegowany japońskiego giganta będzie miał w tym roku sporo pracy. Oprócz wspomnianej roli rezerwowego ścigać się będzie w Formule 2 oraz Europejskiej Serii Le Mans. Miyata jest przymierzany na miejsce Kamuiego Kobayashiego, kiedy ten zdecyduje się odwiesić kask na kołek i skupić się tylko na roli szefa zespołu.

Młody Japończyk pojawił się w zeszłym tygodniu w fabryce TGR w Kolonii w celu dopasowania fotela. Test wraz z piątką kierowców z poprzedniego sezonu i nowo zakontraktowanym Nyckiem De Vriesem to pierwsza szansa dla Miyaty na jazdę hipersamochodem Toyoty. Taka okazja mogła mieć już miejsce podczas testu debiutantów, jednak tam na przeszkodzie stanęła kolizja terminów z finałową rundą serii Super GT, którą Japończyk wygrał. Następna szansa może pojawić się podczas dnia testowego przed 24-godzinnym wyścigiem Le Mans.

Źródło: sportscar365.com, sportscar365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze