Co dalej z Lotus Praga?

Komplikuje się sytuacja zespołu Lotus Praga, któremu sąd w Le Mans zwrócił pojazdy przygotowane do startu w tegorocznym Le Mans 24h. Oskarżeni właściciele sami stawiają zarzuty.

Dla przypomnienia: we wtorek po południu, do sądu w Le Mans wpłynęło zawiadomienie o nie płaceniu przez zespół Lotus Praga pieniędzy jednemu ze współpartnerów – które sąd przyjął i zdecydował zarekwirować dwa Lotusy T128. Pojazdy miały więc nie uczestniczyć w sesjach treningowych i kwalifikacyjnych – do piątku natomiast czekano z wpłatą zaległych pieniędzy, która miała pozwolić Lotusowi w ogóle na start w tegorocznym Le Mans 24h. Teraz już wiemy, że owym oskarżającym był Stéphane Chosse, szef firmy ADESS AG, która przygotowała podwozia dla Lotusów T128 – wygląda jednak na to, że Chosse może wcale nie być tu tym, za kogo się podaje.

W wydanym w czwartek oświadczeniu Lotus Praga sam mianowicie oskarża Chossego, że to on winny jest pieniądze twórcom konstrukcji Lotus T128, niemieckiemu warsztatowi Kodewa. Jak mówi oświadczenie, kwota ma być „siedmiocyfrowa” – a jakby tego było mało, Chosse miał we wtorek oskarżyć zespół na podstawie „fikcyjnych i nieuzasadnionych faktur” dowodzących nieistniejącego długu wobec Francuza. Zespół zamierza sam złożyć do sądu odpowiednie wnioski – na które ADESS AG już odpowiedział, stwierdzając, że i one nie są bezpodstawne. Więcej informacji na ten temat ma natomiast pojawić się w najbliższym czasie.

Nie pojawiły się także informacje, że zespół zrezygnował ze startu w Le Mans 24h – tak więc jak na razie są oni na liście startowej rozpoczynającego się jutro o godzinie 15:00 wyścigu.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze