FIA wprowadziła niewielkie zmiany w krawężnikach znajdujących się w ostatnich dwóch zakrętach toru Red Bull Ring po tym, jak kilku kierowców z powodu szerokiego wyjazdu doznało uszkodzeń w swoich samochodach.
Już w przeszłości krawężniki na austriackim obiekcie sprawiały pewne problemy. Przed tegorocznym wyścigiem dokonano zmian, zgodnie z którymi odstępy pomiędzy pomalowanymi na żółto wyboistymi krawężnikami wzrosły do 3,2 m. Kilku zawodników miało z nimi pewne kłopoty, zwłaszcza przy próbie powrotu na tor, wjeżdżając we wspomniane krawężniki. Wśród kierowców, którzy doznali uszkodzeń w swoich samochodach w dziewiątym i dziesiątym zakręcie byli między innymi Felipe Massa oraz Romain Grosjean, jednak inni także nie byli zadowoleni z tego pomysłu.
„To nie jest tor o najwyższej przyczepności, a z powodu większych prędkości w tym roku, jeśli dojdzie do takich sytuacji, ciężko jest skorygować linię jazdy bez uderzenia w krawężnik bądź też wjechania w żwir, co doświadczyło wielu kierowców. Żółte krawężniki stanowią wyzwanie i myślę, że nie są one odpowiednie dla Formuły 1 – samochody po prostu nie są do tego przeznaczone”
– powiedział Max Verstappen po wczorajszych treningach.
W piątkowy wieczór FIA wspólnie z organizatorem wyścigu zdecydowała się poruszyć tę kwestię. Żółte krawężniki zostały przesunięte w kierunku 10. zakrętu, by kierowcy, którzy wypadną z toru, nie musieli przejeżdżać po nich przy powrocie.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.