Ecclestone chce dwóch 40-minutowych wyścigów

Szef Formuły 1, Bernie Ecclestone, doszedł do wniosku, że rozgrywanie dwóch krótkich wyścigów zamiast jednego długiego zostanie dużo lepiej przyjęte w dzisiejszym społeczeństwie i sport musi poważnie zastanowić się nad tą zmianą. 

Ecclestone uważa, że Formuła 1 musi brać przykład z innych sportów, gdzie format rozgrywek jest nieco krótszy. Zasugerował on, że dwa 40-minutowe wyścigi, z przerwą, podczas której kierowcy mogliby udzielać wywiadów i dzielić się swoimi wrażeniami, bardziej spodobałyby się widzom, sponsorom i reklamodawcom. 86-latek przyznał jednak, że tak drastyczna zmiana tradycyjnego formatu może być ciężka do przeforsowania. 

Od początku historii Formuły 1 mamy do czynienia z jednym, trwającym zazwyczaj około półtorej godziny wyścigiem. Jedynym wyjątkiem jest rozegrana w 1959 na torze AVUS Grand Prix Niemiec, gdzie zastosowano właśnie zaproponowany przez Ecclestone'a format. Zwycięzcę został Tony Brooks, a wyłoniono go po zsumowaniu rezultatów z pierwszego i drugiego biegu. 

„Ludzie skupiają na czymś uwagę tylko przez krótki czas, dlatego wiele dyscyplin pracuje nad wprowadzeniem krótszego wymiaru swoich rozgrywek” - podkreślił Bernie. „Podczas Grand Prix Brazylii widzowie mogli czuć się poirytowani. Mieliśmy bardzo długi wyścig zakłócony przez mocny deszcz i wiele wypadków, przez co konieczne było dwukrotne użycie czerwonej flagi, co mogło sprawić, że niektórzy w pewnym momencie się wyłączyli. Musimy przyjrzeć się tradycyjnemu formatowi z jednym, długim wyścigiem. Dwa 40-minutowe wyścigi z 40-minutową przerwą między nimi, podczas której kierowcy mogliby udzielać wywiadów, a samochody mogłyby być modyfikowane zainteresowałyby widzów, stacje telewizyjne, sponsorów, a reklamodawcy byliby wniebowzięci. Kwalifikacje odbywałyby się jak dotychczas, w soboty, i decydowałyby o ustawieniu na starcie do pierwszego wyścigu, który z kolei decydowałby o kolejności na polach do drugiego”. 

Na przestrzeni ostatnich lat szef Formuły 1 wychodził już z innymi, mocno innowacyjnymi pomysłami, takimi jak wręczanie kierowcom medali czy sztuczne zraszanie torów, ale historia pokazała, że żaden z nich nie został realizowany, a większość zmian w sportowym i technicznym regulaminie Formuły 1 wprowadzana była albo z inicjatywy FIA albo lobbującej grupy zespołów. Wyjątkiem były podwójne punkty, które zawodnicy otrzymali podczas finałowego wyścigu sezonu w Abu Dhabi w sezonie 2014. Po tym wyścigu wszyscy jednogłośnie skrytykowali ten system i w kolejnym sezonie powrócono do normalnego formatu, mimo że Ecclestone nadal uważał, że był świetny pomysł. Dzisiaj po raz kolejny przyznaje, że zaproponowane przez niego rozwiązanie może nie zostać wcielone w życie z uwagi na sprzeciw pozostałych stron. 

„Niektóre rzeczy by się nieco zmieniły, na przykład samochody byłyby szybsze. Nie jestem jednak przekonany czy stać nas na tyle odwagi żeby spróbować. Czasy się zmieniają i jest to coś, czemu musimy się przyjrzeć. Wszystkie amerykańskie sporty mają regulaminowe przerwy w trakcie rozgrywek, głównie dlatego, że Amerykanie nie potrafią się skoncentrować. Żyją w 15-minutowych pasmach telewizyjnych. Ludzie są tacy sami wszędzie indziej”.

Źródło: DailyMail.co.uk

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze