Bottas: Muszę osiągać odpowiednie rezultaty jeżeli chcę walczyć o tytuł

Valtteri Bottas zaliczył dzisiaj bardzo dobry dzień, kończąc wyścig o Grand Prix Włoch na drugim miejscu, po starcie z czwartego pola. Fin zrobił wszystko, co do niego należało, zapewniając zespołowi kolejny w tym sezonie dublet. Mimo bardzo konkurencyjnego tempa, po wyścigu przyznał, że zwycięstwo było dzisiaj dla niego nieosiągalne.

Patrząc na dyspozycje Lewisa Hamiltona na przestrzeni weekendu, realnym celem dla Bottasa w tym wyścigu było zdobycie drugiego miejsca. Jego kolega z zespołu oderwał się od całej stawki już na starcie, a Valtteri w tym samym czasie stracił pozycję na koszt Räikkönena. Fin szybko złapał jednak rytm wyścigowy i zaczął odrabiać straty.

„W pierwszym stincie miałem do wyprzedzenia 3 samochody, ponieważ mój start był dość słaby i jeden z samochód Ferrari przebił się przede mnie” - opisywał sytuację z początku wyścigu Bottas. „Wyprzedzenie go było najtrudniejszą częścią na tym ważnym etapie rywalizacji, a gdy to się stało, było już nieco łatwiej. Samochód był bardzo dobrze zbalansowany, byliśmy szybsi na prostych, a także na każdym zakręcie. Trafiliśmy w punkt z ustawieniami, co jest bardzo ważne na tym wyjątkowym torze. Nie wystarczy być najszybszym na prostej”.

Mimo, że jego Mercedes spisywał się jak marzenie, a sam kierowca przed pierwszym pit stopem uporał się już ze wszystkimi konkurentami, doścignięcie Lewisa było nierealne. On dysponował takim samym sprzętem i nie tracił czasu na walki z innymi kierowcami. Po dzisiejszym wyścigu Bottas wciąż plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, a jego strata do prowadzącego Hamiltona wynosi 41 punkty, przez co jego sytuacja w mistrzostwach świata robi się nieciekawa.

„Większość wyścigu przejechaliśmy na drugiej pozycji i mimo że Lewis był mocno z przodu nigdy nie tracę wiary w marzenia, a są nimi zwycięstwa w wyścigach. Dzisiaj wiedziałem jednak, że nie było mi to pisane. Wszystko w zespole szło zgodnie z założonym wcześniej planem i nie udało mi się wygrać. Może nastąpi to w przyszłości. To, czy zdobędę tytuł zależy tak naprawdę ode mnie, od mojej formy, do wyników w kwalifikacjach, od mojego tempa. Oczywiście wciąż jestem w stanie wygrywać wyścigi, ale jeżeli jeżeli zdarzy się taka sytuacja, że moje tempo będzie gorsze, a Lewis wykonywać będzie lepszą pracę to zdecydowanie lepiej będzie mu pomagać niż robić coś głupiego. Zawsze byłem graczem zespołowym, a o naszych dalszych działaniach decydować będzie zespół. Będziemy analizować sytuację z wyścigu na wyścig, ale wszystko zależy ode mnie. Jeżeli chcę zdobyć tytuł, muszę osiągać dobre rezultaty”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze