Pierwszy raz w historii, trzy główne serie wyścigowe powstałe dzięki SRO spotkają się w jednym miejscu. Na niemieckim torze Nürburgring, w najbliższy weekend pojawią się pojazdy walczące w seriach GT1, GT3 i BES.

Początkowo, na ponad 5-kilometrowej pętli Nürburgring pojawić się miała tylko średniodystansowa rywalizacja Blancpain Endurance. Problemy z organizacją pozaeuropejskich rund sprawiły jednak, iż Niemcy zagoszczą w ten weekend także pozostałe czołowe serie skupione wokół SRO; stało się tak głównie dlatego, iż FIA GT1 nie potrafiła zgromadzić odpowiedniej ilości pojazdów na starty w Chinach – a wskutek małej ilości pojazdów walczących w GT3, już przed rundą w Rosji postanowiono złączyć obie serie GT, rezygnując przy okazji z rundy FIA GT3 w holenderskim Zandvoort.

Dla Blancpain Endurance, Nürburgring przynosi natomiast zmianę innego rodzaju – jest to mianowicie pierwszy wyścig tej serii w Niemczech. W inauguracyjnym sezonie 2011, kraj ten nie pojawił się pośród pięciu rund kalendarza BES – i teraz Niemcy chcą ostatecznie takie podejście zmienić, by w kolejnych latach BES regularnie pojawiała się na ich torach – a w końcu jest tu o co walczyć, gdyż Blancpain Endurance to chyba jedyna międzynarodowa seria wyścigów GT3, która wciąż i wciąż nie traci na popularności.

Poza tym, Niemcy to nie tylko gospodarze rundy, ale i twórcy najszybszych obecnie pojazdów w tej serii wyścigów. Klasyfikację wciąż otwiera BMW Z4 zespołu Marc VDS, które po dwóch zwycięstwach na początku sezonu, w kolejnych dwóch odsłonach zmuszone było ustąpić pola Audi R8 ekipy Team WRT. Jest bardzo prawdopodobne, że to któraś z tych dwóch załóg – nr 3 bądź nr 1 – wywalczy tegoroczne mistrzostwo serii BES – a tylko potwierdzeniem tego jest fakt, iż owe ekipy w klasyfikacji zespołów Pro Cup nie mają żadnej konkurencji…

Czołowa stawka Pro Cup zapowiada udział 13 pojazdów – w tym, po raz drugi po wygranej w Spa 24 Hours, Audi R8 pół-fabrycznej ekipy Phoenix Racing. Tym razem jednak, ze zwycięskim w Belgii René Rastem, w pojeździe nr 13 pojawią się Harold Primat i Luca Ludwig – natomiast dodatkowego McLarena wystawi ekipa Boutsen Ginion, a pojadą w nim m.in. dwaj kierowcy tegorocznego 24h Le Mans – członek ekipy Pescarolo Seiji Ara oraz kierowca nietypowego Nissana DeltaWing, Marino Franchitti.

Nieco ciaśniej jest w kategorii Pro-Am Cup, gdzie dwie czołowe załogi – AF Corse nr 52 i Vita4One Italy nr 57 (obie w Ferrari 458 Italia) mają tylko 13 punktów przewagi nad trzecim zestawem z listy kandydatów do mistrzostwa. Dwaj Niemcy z Porsche ekipy Haribo Racing, Hans Riegel i Mike Strusberg, zamierzają na swoim terenie zbliżyć się do liderów Pro-Am Cup – a po raz drugi w tym sezonie, swoje siły w nietypowo pomalowanym i oznaczonym numerem 46 Ferrari ekipy Kessel Racing sprawdzi arcymistrz motocykli, Valentino Rossi. W BES wystąpi łącznie 50 pojazdów, włączając także cztery kategorii Gentelman Trophy.

A co szykuje dla nas FIA GT1? Po nieudanym dla Vita4One występie w Rosji, załoga BMW nr 18 już tylko o 6 „oczek” wyprzedza głównych konkurentów z Mercedesa nr 38 – a tylko siedemnaście dzieli ich od McLarena nr 1, którego załoga swoje starty na Moscow Raceway zalicza do tych najbardziej udanych. Na dwie rundy przed końcem, do zdobycia jest jeszcze łącznie 66 punktów – sprawa mistrzostwa jest więc wciąż otwarta, a o jego zdobywcy dowiemy się prawdopodobnie dopiero na, zastępującym wyścig w Indiach, Donington Park.

W Rosji, McLareny od Hexis zbliżyły się do czołówki także w kategorii zespołów – tu jednak, liderem jest wciąż ekipa All-Inkl z przewagą 34 punktów. Dla jej kierowców, Nürburgring to tor szczególny – podobnie jednak mówią o nim także Michael Bartels z BMW nr 18 oraz kierowcy trzeciego w klasyfikacji zespołu Audi WRT. Hexis ma do tych ostatnich stratę 11 punktów – i aby myśleć o powtórzeniu sukcesu z 2011, muszą nadal wygrywać. W Niemczech na tor powróci także Reiter, w którego Lamborghini pojawią się Jeroen Bleekemolen i Mike Parisy.

I jeszcze FIA GT3, gdzie, choć teoretycznie tylko cud jest w stanie odebrać mistrzostwo Maximilianowi Buhkowi i Dominikowi Baumannowi z załogi od Heico Charouz, zapowiada nam się również bardzo ciekawa rywalizacja. Po pierwsze - Buhk i Baumann mają co prawda 36 punktów przewagi nad konkurencją - ale już różnica między załogami z miejsc 2.-4. wynosi zaledwie 3 punkty. Do tego dochodzi jeszcze rywalizacja wśród zespołów - gdzie Heico nie może już czuć się tak bezpiecznie.

Mianowicie, liderem jest tu AF Corse z nadwyżką 9 punktów - a co więcej, w przeciwieństwie do ekipy czesko-niemieckiej, Włosi mają dwie mocne załogi regularnie zdobywające punkty w wyścigach. By więc spełnić obietnicę menedżera Heico, Brice'a Bosiego, który chce zdobyć oba tytuły mistrzów FIA GT3 - Buhk i Baumann nie będą mogli odpuścić rywalizacji, a wręcz niezbędne będzie jeszcze jedno zwycięstwo nad najpoważniejszymi konkurentami. Będzie się więc działo...

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze