Weerts przyznaje się do błędu

Charles Weerts jechał na trzeciej pozycji w wyścigu 12 godzin Bathurst, gdy zderzył się z dublowanym samochodem, kończąc udział swojej załogi Team WRT jeszcze przed końcem piątej godziny rywalizacji.

Belg wsiadł do BMW #32 jako drugi, po zdobywcy pole position Sheldonie van der Linde i podążał za swoim zespołowym kolegą Maximem Martinem. Dwójka kierowców BMW goniła prowadzącego Matta Campbella w Porsche #912. Szarża Weertsa skończyła się jednak, gdy podczas dublowania Ginetty GT4 w zakręcie Cutting zbyt szybko zjechał do wewnętrznej i obrócił się wokół nosa wolniejszego samochodu, a następnie uderzył w ścianę.

„Bathurst był dla mnie pierwszym weekendem wyścigowym w roku i bardzo się cieszyłem, że tu jestem” – powiedział kierowca BMW. „To niezwykłe miejsce. Weekend zaczął się całkiem dobrze. Samochód dobrze się sprawował i był szybki, więc oczekiwania były wysokie. Sheldon [van der Linde] zrobił potem świetne okrążenie w kwalifikacjach, zdobywając pole position, co było wspaniałe. Na początku wyścigu wszystko szło zgodnie z planem, zawsze byliśmy w gronie walczących o prowadzenie”.

„Niestety miałem ten kontakt z wolniejszym zawodnikiem. Miałem pecha, że akurat w tym miejscu na niego trafiłem. Mając drugą szansę, na pewno poczekałbym trochę dłużej, ale koniec końców jesteśmy kierowcami wyścigowymi i gdy widzimy lukę, to atakujemy. Było to bardzo niefortunne dla naszej załogi i przepraszam moich zmienników, mój zespół, BMW M Motorsport i również samego siebie, bo nie taki był cel po wykonaniu przez wszystkich znakomitej pracy. To tylko podsyca naszą motywację na resztę sezonu i nie mogę się doczekać, kiedy znów będę się ścigać”.

Drugie BMW zespołu WRT dojechało do mety na piątym miejscu. Zwyciężyła załoga Porsche #912.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej BMW

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze