Mistrz z sezonu 2012 IndyCar Series Ryan Hunter-Reay w końcu może mieć powody do zadowolenia. Kierowca Andretti Autosport zostawił za sobą pecha z trzech ostatnich rund i po raz pierwszy w tym roku stanął na podium.
Amerykanin rozpoczął sezon od solidnego czwartego miejsca na ulicach St. Petersbuega, lecz kolejne rundy stanowiły równię pochyłą – w Long Beach jechał na drugim miejscu, gdy w jego samochodzie awarii uległa elektryka, w Barber uszkodzone przednie skrzydło kosztowało go spadek na koniec stawki i finisz w drugiej dziesiątce, a w Phoenix wycofał się na 30 okrążeń przed metą z powodu awarii mechanicznej.
Los uśmiechnął się jednak do Hunter-Reaya podczas sobotniego Grand Prix Indianapolis. Amerykanin wystartował z ósmej pozycji i szybko przebił się do pierwszej piątki, a na 13. okrążeń przed metą wyprzedził Hélio Castronevesa w walce o trzecią lokatę.
„Dobrze jest w końcu uzyskać dobry wynik”
– powiedział Hunter-Reay. „Kierujemy się we właściwym kierunku. To był świetny wyścig. Na początku byłem uwiązany w ekscytującą walkę ze Scottem [Dixonem]. Podczas mojego ostatniego postoju zabuksowałem kołami i straciłem nieco czasu, ale to nie zmieniłoby mojego wyniku”
.
Hunter-Reay zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej przed wyścigiem Indianapolis 500, który wygrał w 2014 roku.
Źródło: nbcsports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.