Zmarł Gil de Ferran

Gil de Ferran, legenda CART oraz zwycięzca wyścigu Indianapolis 500, nie żyje. Miał 56 lat.

Według informacji ze Stanów Zjednoczonych Brazylijczyk miał atak serca podczas pobytu w The Concourse Club na Florydzie.

De Ferran był jedną z największych postaci amerykańskich wyścigów CART, wygrywając swój pierwszy wyścig dla Hall/VDS Racing na Laguna Seca w swoim debiutanckim sezonie w 1995 roku, a następnie walcząc o tytuł z Walker Racing w 1997 roku.

Przełom nastąpił w 2000 roku, kiedy podpisał kontrakt z Penske Racing, zdobywając tytuł CART w tym samym roku, jednocześnie ustanawiając rekord prędkości na torze California Speedway z okrążeniem kwalifikacyjnym 241,428 mil na godzinę, który obowiązuje do dziś.

De Ferran zdobył swój drugi tytuł CART w następnym sezonie 2001, a następnie wygrał legendarny wyścig Indianapolis 500 dla Penske w 2003 roku i niedługo później zrezygnował z wyścigów w samochodach o otwartym nadwoziu.


Penske Entertainment

W 2005 roku objął stanowisko dyrektora sportowego w zespole BAR-Honda i podjął pierwsze kroki w zarządzaniu. Wkrótce po tym założył własny zespół, de Ferran Motorsports, który rywalizował w Amerykańskiej Serii Le Mans.

Zanim de Ferran powrócił do Formuły 1 jako dyrektor sportowy McLarena w 2018 roku, przez krótki czas był właścicielem zespołu w IndyCar. Rozstał się z ekipą z Woking w 2021 roku, po czym powrócił w tym roku w roli konsultanta.

Bliski przyjaciel Tony Kanaan złożył hołd de Ferranowi w mediach społecznościowych.

„Mistrz, przyjaciel, rywal, mentor na torze i poza nim” - napisał. „Nie mam słów, by opisać tę stratę. Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu”.


Penske Entertainment: Joe Skibinski

Arrow McLaren również wydał oświadczenie.

„Wszyscy w McLaren Racing są zszokowani i głęboko zasmuceni wiadomością, że straciliśmy ukochanego członka naszej rodziny McLaren. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i bliskim Gila de Ferrana”.

„Gil był ważną i integralną częścią naszego zespołu wyścigowego. Był potężną osobowością na torze i poza nim, a także wywarł trwały wpływ na wszystkich ścigających się i pracujących razem z nim. Wszyscy w McLaren Racing będą za nim tęsknić”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze