Redding poirytywany stratą podium przez błędną strategię

Scott Redding nie krył rozczarowania decyzją zespołu Pramac, o wypuszczeniu go na oponach przejściowych po zmianie motocykli na półmetku wyścigu. Jego zdaniem kosztowało go to pewne miejsce na podium Grand Prix Niemiec.

Po wykonaniu udanej zmiany motocykla na stosunkowo wczesnym etapie wyścigu, wszystko wskazywało na to, że Brytyjczyk zmierza po pewne drugie miejsce. Jednak Redding [w przeciwieństwie do najgroźniejszych rywali, którzy w końcówce założyli slicki] został wysłany na tor na oponach przejściowych i ostatecznie nie był w stanie obronić się przed atakami Cala Crutchlowa i Andrei Dovizioso w walce o podium.

„Jestem naprawdę sfrustrowany” – przyznał Redding. „Miałem słaby start, ale zyskiwałem pewność jadąc w deszczu i dużo ryzykowałem tak jak w Assen. Wtedy pomyślałem sobie: ‘Będę jednym z pierwszych, którzy zjadą na zmianę opon. Podejmę ryzyko’. To trudne, bo nie możesz skomunikować się z zespołem. ‘Co oni robią? Trzymają opony przejściowe? Czy podjadę, a opony jeszcze nie będą założone?’ – to są tego typu obawy”.

Zawodnik Ducati przyznał, że wraz z ekipą mieli świadomość tego jaka jest żywotność opon przejściowych [8-10 okrążeń] i zmiany dokonano w optymalnym czasie. Jego zdaniem problemem okazał się brak doświadczenia i informacji na temat działania tego ogumienia oraz zbyt asekuracyjna postawa zespołu, który nie podjął decyzji o przesiadce bezpośrednio na opony do jazdy po suchej nawierzchni. Jak słusznie zauważył: „Gdyby inni zawodnicy [także] wybrali opony przejściowe – w ogóle nie byłoby problemu”.

„[Mimo to] jestem zadowolony, że udało mi się finiszować na czwartej pozycji. Oczywiście ten wynik ma gorzki smak, ponieważ wiem, że mogłem być drugi i nie miałem na to wpływu” – zakończył.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze