Cal Crutchlow, który w wyścigu o Grand Prix Niemiec zajął drugie miejsce, powiedział, że Marc Márquez byłby w stanie wygrywać wyścigi jeżdżąc nawet na LCR Hondzie.
Brytyjczyk nie może zaliczyć tego sezonu do szczególnie udanych. Do tej pory na dziewięć rozegranych rund do mety nie dojeżdżał aż czterokrotnie. W ostatnim wyścigu na Sachsenringu zajął wysokie drugie miejsce, jednak były zawodnik fabrycznej ekipy Ducati nadal ma problemy z oswojeniem swojej maszyny.
Jedynym zawodnikiem, który praktycznie nie ma żadnych kłopotów z Hondą, jest Marc Márquez. Hiszpan w obecnym sezonie trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, a w czołowej trójce nie znalazł się tylko raz. Prowadzi on w klasyfikacji generalnej z przewagą 49 punktów.
Pomimo reprezentowania barw fabrycznej Repsol Hondy, Crutchlow nie sądzi, że u podstaw sukcesów Márqueza stoi wyłącznie zespół, argumentując, że Hiszpan nadal jest w stanie zwyciężyć dosiadając nawet maszyny ekipy LCR.
„Między nimi [Márquezem a Pedrosą] nie ma zbyt wielu różnic. Gdyby Marc zasiadł na moim motocyklu, nadal mógłby odnieść zwycięstwo. To jest jasne. Wiele osób uważa, że gdy zawodnik wskakuje na fabryczną maszynę, to wówczas staje się szybszy, ale to nie jest prawda”
– powiedział Crutchlow.
Mimo zdania, że Márquez może odnieść zwycięstwo na jego motocyklu, Crutchlow wie, że RC213V jest daleki od ideału. Mimo tego 30-latek jest zadowolony z wysiłków wkładanych przez Hondę.
„Bardzo ściśle współpracujemy z Hondą. Poleciałem do Malezji, gdzie testowałem opony Michelin oraz kilka rzeczy związanych z elektroniką. Wiemy, że dokładnie słuchają naszej opinii. Jestem bardzo zadowolony, że biorą pod uwagę moje zdanie, podobnie jak Marca i Daniego. Staramy się poprawić jako producent. Również mój zespół pragnie poprawy. To tylko kwestia czasu, kiedy otrzymamy części, które mają obecnie zawodnicy fabryczni”
– dodał.
Źródło: gpxtra.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
