Grand Prix Argentyny - Zapowiedź

Zawodnicy MotoGP nie mają ani chwili wytchnienia. Z Teksasu przenoszą się prosto do Ameryki Południowej, gdzie już w najbliższy weekend odbędzie się trzecia runda sezonu. Poniżej prezentujemy wszystko co trzeba wiedzieć przed zbliżającym się wyścigiem w Argentynie.

Harmonogram weekendu:

Piątek, 17 kwietnia
15:55-16:40 - Trening 1
20:05-20:50 - Trening 2

Sobota, 18 kwietnia
14:55-15:40 - Trening 3
18:30-19:00 - Trening 4
19:10-19:25 - Q1
19:35-19:50 - Q2

Niedziela, 19 kwietnia
15:40-16:00 - Rozgrzewka
21:00 - Wyścig
Początki Grand Prix Argentyny sięgają 1961 roku. Runda zorganizowana wtedy w Buenos Aires była pierwszą która odbyła się poza Europą. Obecnie zawody rozgrywane są na obiekcie Autódromo Termas de Río Hondo, który będzie gościł najszybszych motocyklistów świata po raz drugi z rzędu. W 2012 roku rozpoczęła się jego rozbudowa i modernizacja które miały uczynić z niego najbardziej nowoczesny i najbezpieczniejszy tor w całej Ameryce Południowej. Jest bardzo szybki, zawodnicy uzyskują na nim najwyższą średnią prędkość w kalendarzu MotoGP. Obiekt o długości 4,8 kilometra składa się z długiej, ponad kilometrowej prostej oraz 14 zakrętów: pięciu lewych i dziewięciu prawych, których charakterystyka zdecydowanie bardziej odpowiada motocyklom Yamahy.

Dostępne mieszanki opon:
Przód: Miękka, Pośrednia i Twarda
Tył: Pośrednia i Twarda (Asymetryczne), Super twarda (Symetryczna)
Deszczowe: Miękka (Podstawowa) i Twarda (Opcjonalna)

Autódromo Termas de Río Hondo słynie z szybkich zakrętów o dużym promieniu, wysokich prędkości maksymalnych, ostrych hamowań i zmian kątów nachylenia w zakrętach. To wszystko powoduje, że tor  jest niezwykle wymagający dla opon. Z tego powodu Bridgestone specjalnie na tę rundę przygotował nową super twardą tylną oponę, oznaczoną żółtym paskiem.

Co nas czeka w czasie weekendu?
Marc Márquez (Repsol Honda Team) przyjeżdża do Argentyny uskrzydlony zwycięstwem w Austin. Zeszłotygodniowa wygrana była jego dwudziestą w MotoGP i czterdziestą szóstą w mistrzostwach świata. Jeszcze więcej pewności siebie dodają mu zapewne dobre wspomnienia z zeszłego roku kiedy wygrał wyścig w Argentynie z przewagą prawie 2 sekund nad Danim Pedrosą i Jorge Lorenzo.

Próby zatrzymania mistrza świata podejmie się aktualny lider klasyfikacji generalnej - Valentino Rossi (Movistar Yamaha MotoGP) - który do zwycięstwa w Katarze dołożył trzecie miejsce z Austin. Włoch jeździ w tym sezonie jak natchniony i jest w świetnej formie. Czuje się tak pewnie, że kilka dni temu poważnie przyznał, że myśli o pozostaniu w MotoGP jeszcze na kilka sezonów i o przedłużeniu kontraktu z Yamahą po 2016 roku.

Ducati, które w Teksasie pokazało, że jest konkurencyjne na różnych obiektach i w zmiennych warunkach, również i tym razem powinno być groźne. Nie należy przekreślać drugiego zawodnika Yamahy. Jorge Lorenzo udowodnił w Austin, że nawet zapalenie oskrzeli nie jest w stanie go zatrzymać. Osłabiony chorobą, a wcześniej po problemach z kaskiem, dwukrotnie zajął 4. miejsce. Na pewno nie jest to dla niego wymarzony start sezonu - chociaż nieporównywalnie lepszy niż ubiegłoroczny - ale biorąc pod uwagę dotychczasowe trudności, to strata tylko 15 punktów do Rossiego nie jest taka  duża i wciąż do odrobienia.

„Nie mogę doczekać się jazdy w Argentynie, tego aby wykorzystać nasze świetne tempo”. - oświadczył Lorenzo - „Z problemami jakie mieliśmy w poprzednich wyścigach, udało nam się uporać najlepiej jak to było możliwe. Co prawda zajmujemy dopiero piąte miejsce w klasyfikacji, ale sezon dopiero się zaczyna. Jestem w dobrej formie i świetnie czuję się na motocyklu. Tor w Argentynie jest bardzo szybki i ma kilka fajnych zakrętów, które powinny odpowiadać motocyklom Yamahy. W zeszłym roku, kiedy byłem daleki od optymalnej formy udało mi się stanąć tu na podium. Mam nadzieję, że teraz będzie jeszcze lepiej”.

Za plecami zawodników zespołów fabrycznych powalczą motocykliści z ekip prywatnych. Duże szanse na obronienie prowadzenia w ich klasyfikacji ma Bradley Smith, który w 2014 roku na tym torze pokonał swojego kolegę z zespołu Pola Espargaro. Utrudnione zadanie może mieć Cal Crutchlow, który z powodu kontuzji opuścił ostatni wyścig w Argentynie i będzie rywalizował na tym obiekcie po raz pierwszy.

Po wywrotkach w Austin sporo do udowodnienia ma Yonny Hernandez, a także Scott Redding, który po błędzie na pierwszym okrążeniu zabrał z toru Pola Espargaro. Po tym incydencie obaj wdali w dyskusję na portalu społecznościowym. Sprawa na razie przycichła, ale w weekend na pewno będą mieli okazję, żeby zamienić kilka słów.
 
„Niestety w Teksasie nasz wysiłek został zniweczony przez incydent na pierwszym okrążeniu”. – mówił po wszystkim rozczarowany Espargaro - „Teraz musimy o tym zapomnieć i skupić się na wyścigu w Argentynie. Nie mogę się go doczekać. Tor w Rio Hondo jest bardzo szybki, a jego charakterystyka zdecydowanie nam odpowiada. Dam z siebie wszystko, żeby zapewnić fanom świetne widowisko, a sobie zrekompensować nieudany występ w Austin”.

Podbudowana swoim pierwszym punktem w MotoGP Aprilia powalczy o kolejne miejsca w czołowej piętnastce. Zespół liczy także na to, że po tym jak Marco Melandri tydzień temu wycofał się z rywalizacji z powodu problemów ze skrzynią biegów, tym razem oba motocykle zameldują się na mecie.
 
Ciekawie powinna wyglądać również rywalizacja w klasie OPEN, bowiem przewaga Hectora Barbery nad Nickym Haydenem to tylko 2 punkty. Na szczególną uwagę zasługuje Jack Miller, który wciąż przyzwyczaja się do swojej Hondy. Z argentyńskim obiektem ma dobre wspomnienia. W zeszłym roku w kategorii Moto3 stał na najniższym stopniu podium.

Źródło: Materiały prasowe MotoGP oraz Bridgestone

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze