Podsumowanie testów opon Michelin na Motorland Aragón

Dobiega końca okres prac nad oponami firmy Michelin, która w przyszłym sezonie powróci do MotoGP jako oficjalny dostawca ogumienia. Ostatnia sesja testowa po wyścigu w Brnie została zakłócona przez intensywne opady. Oprócz kilku przejazdów na deszczowych oponach nic więcej nie udało się wtedy zrobić, a dzień uznano za stracony. W związku z tym podjęto decyzję o zorganizowaniu dodatkowych testów, tuż po Grand Prix Aragonii. Te pokazały, jak dużo jest jeszcze do zrobienia.

Była to pierwsza sesja testowa opon Michelin (od czasu przedsezonowych testów na Sepang), do udziału w której zaproszono całą stawkę MotoGP. Z okazji skorzystało 14 zawodników, między innymi duet Repsol Hondy, Monster Tech3, Aprilii, a także Valentino Rossi, Andrea Dovizioso, Scott Redding, Aleix Espargaro i Danilo Petrucci. Motocykliści mieli ostatnią możliwość oceny postępów, zgłoszenia swoich uwag i wsparcia dostawcy na etapie rozwijania poszczególnych opon. W listopadzie po Grand Prix Walencji, a więc już za nieco ponad miesiąc, otrzymają gotowy produkt.

„Niektóre z przywiezionych przez nas opon były już testowane na Misano, teraz pojawiła się jedna nowa opcja przodu i trzy różne tylne opony” – zdradził dyrektor techniczny Michelina, Nicolas Goubert – „Wciąż próbujemy ich w różnych warunkach i chcemy wypracować kompromis między dobrymi osiągami i regularnością. Mogę powiedzieć, że większość z nich jest już w znacznym stopniu gotowa. Jeśli chodzi o tył, to próbujemy teraz różnych mieszanek, aby dopasować je do warunków i konkretnego obiektu. Będziemy kontynuować pracę nad przodem ponieważ jest jeszcze kilka kwestii, które wymagają poprawy” – dodał.

Do Hiszpanii firma Michelin zabrała 3 mieszanki tylnych opon i 4 mieszanki przednich. To jak francuskiemu dostawcy bardzo potrzeba danych i wielu kilometrów testowych, stało się jasne już z samego rana, kiedy z powodu niskich temperatur i braku przyczepności miało miejsce wiele wywrotek. W pierwszej godzinie upadł między innymi Bradley Smith oraz Danilo Petrucci. Problemy zniknęły po południu, kiedy temperatury wzrosły, jednak nie całkowicie. Na półmetku sesji upadł Valentino Rossi. To już druga wywrotka Włocha podczas testów Michelinów (‘Doktor’ przewrócił także w czerwcu na Mugello). Szczęśliwie nie odniósł poważnej kontuzji, skarżył się tylko na niewielki ból prawego ramienia.  Zawodnik Yamahy napędził strachu nie tylko szefom zespołu i kibicom, ale chyba także Jorge Lorenzo, który mimo, że czekał gotowy w swoim boksie – ostatecznie nie pojawił się na torze.

Obecny na torze Nicolas Gouber wyjaśnił w rozmowie z portalem speedweek.com, że przyczyną wywrotki Rossiego było to, iż  próbował podkręcić tempo i przetestować motocykl, po tym jak okrążenie wcześniej wyraźnie zwolnił. Wypadek zdarzył się w zakręcie 2., a więc w miejscu, gdzie przez cały weekend upadało wielu zawodników. To bardzo zdradliwy zakręt, pierwszy prawy po długiej prostej i kilku lewych łukach, w którym prawa krawędź opony ma niższą temperaturę i słabszą przyczepność.

Zarówno ta, jak i poranne wywrotki, potwierdziły to co wiadomo było już w lutym, a później w czerwcu na Mugello – z oponami Michelin wciąż są spore problemy. Szczególnie przednie wymagają jeszcze dużo pracy. Trzeba jednak podkreślić, że dotychczasowe testy na motocyklach zaprojektowanych pod Bridgestone’a nie są do końca miarodajne, ponieważ charakterystyka opon obu dostawców znacznie się różni. Przednie opony firmy Bridgestone są bardzo wytrzymałe i można im bezwarunkowo zaufać w zakrętach, podczas gdy tył nie zapewnia wystarczająco dobrej przyczepności i trzeba nadrabiać to odpowiednimi ustawieniami. Micheliny to zupełne przeciwieństwo – tył jest wyjątkowo dobry, natomiast przód był przyczyną wielu wywrotek, także czołowych zawodników.

Tegoroczne maszyny MotoGP są ustawione i wyważone, tak aby odpowiadały oponom obecnego dostawcy. Prawdziwy sprawdzian opon Michelin będzie miał miejsce we wtorek, po zakończeniu sezonu w Walencji. Dopiero wtedy zespoły zaczną rozwijać swoje motocykle wokół nowych opon.

Ze względu na wciąż obowiązujący kontrakt Dorny z firmą Bridgestone, zawodnikom nie mierzono czasów okrążeń i zabroniono im wypowiadać się na temat opon nowego dostawcy aż do zakończenia sezonu 2015. Obecny na Motorland Aragon Nicolas Goubert zdradził jednak, że uzyskiwane czasy były zbliżone do rezultatów uzyskiwanych podczas niedzielnego wyścigu.

Oprócz nowych opon, w Aragonii zadebiutowały także motocykle na sezon 2016. Marc Márquez i Dani Pedrosa pokonali po kilka okrążeń na przyszłorocznej Hondzie RC213V. Wciąż nie można tego uznać za prawdziwy test, ponieważ po sezonie zmienią się zarówno przepisy dotyczące elektroniki, jak i opony. Swój wielki dzień ma za sobą mistrz świata Moto2 - Tito Rabat, który zadebiutował na motocyklu MotoGP, na którym w kolejnym sezonie będzie ścigał się w zespole Marc VDS.

Źródło: motomatters.com oraz informacje własne.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze