Laverty uniknął urazów

Eugene Laverty nie doznał urazów po upadku w czwartym zakręcie podczas pierwszego dnia sesji testowej MotoGP, na torze Sepang.

Do wypadku Irlandczyka doszło pod koniec poniedziałkowej sesji. Awaria Ducati zespołu Aspar zmusiła Laverty'ego do upadku, co spowodowało wywieszenie czerwonych flag. Pierwsze informacje sugerowały złamany prawy nadgarstek kierowcy, jednak podejrzenie urazu szybko zostało wykluczone po prześwietleniu ręki Laverty'ego.

Powrót Irlandczyka we wtorek na tor, nie został potwierdzony. Zależny będzie od kondycji nadgarstka kierowcy w jutrzejszy poranek.

„Prześwietlono mój nadgarstek i badanie nie wykazało żadnych złamań, tylko drobne obicia i lekkie uszkodzenie, co jest dla mnie ulgą”, wyjawił Laverty. „Nieprawdopodobne, że po kilku miesiącach rehabilitacji nadgarstka coś takiego przytrafia nam się już pierwszego dnia testów. Mieliśmy problem techniczny i musiałem zeskoczyć z motocykla. Miałem sporo szczęścia, bo mogło skończyć się gorzej. Motocykl pędził wprost na barierę z opon, z prędkością 100 km/h, więc nie było to najprzyjemniejsze. Ogólnie ten dzień nie należał do najbardziej udanych. Mieliśmy problem z elektroniką, zacinającą się przepustnicą na otwartym gazie. Cieszę się, że już wtedy nie doszło do wypadku. Mechanicy musieli to sprawdzić, więc straciłem dużo czasu. Muszę czekać do jutra, żeby zobaczyć jak będzie sprawować się mój nadgarstek. Chcę wrócić jak najszybciej, ale najpierw muszę poczekać i zobaczyć kiedy”, podsumował Irlandzki kierowca.

Źródło: motogp.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze