Marc Márquez przyznał po pierwszym dniu testów w Sepang, że zarówno on, jak i Honda, musi się poprawić w wielu aspektach. Hiszpan zajął dzisiaj siódmą pozycję w klasyfikacji czasowej, tracąc 1.594 sek. do Jorge Lorenzo.
W przypadku Hondy największym problemem wydaje się być silnik, który w stosunku do ubiegłorocznej specyfikacji poprawił się w niewielkim stopniu. Dodatkowych trudności dodaje fakt, że nie rozwiązano kłopotów dotyczących agresywnego charakteru silnika.
Zapytany o stratę do czołówki, Márquez odpowiedział: „W porównaniu do tego, czego oczekiwaliśmy, Jorge jest zbyt daleko. Jeśli chodzi o resztę, Valentino jest już bliżej. Spodziewaliśmy się, że ta sytuacja może mieć miejsce, ponieważ praca nad elektroniką oraz oponami wymaga czasu. Jeśli chodzi o ogumienie, nie mamy zbyt dużego problemu, jednak wygląda na to, że w przypadku elektroniki i charakterystyki silnika jest inaczej. Z tego powodu dzisiejszy dzień był trochę wyjątkowy. Staraliśmy się pracować i oczywiście naciskać, jednak musimy jeszcze wiele poprawić”
.
Hiszpan dodał także, że najnowsza specyfikacja silnika ma jedynie drobne zmiany w porównaniu z tym, co widzieliśmy w poprzednim sezonie.
„Silnik oferuje bardzo niewielką poprawę, głównie dzięki zmianom w przepustnicy. Musimy nadal pracować, by znaleźć dodatkowe przyspieszenie, gdzie uważam, że tracimy najwięcej. Elektronika nie działa w 100%. Jeśli odcinamy moc, tracimy czas. Jeśli zwiększymy moc, silnik jest agresywny. Staramy się znaleźć kompromis”
– stwierdził zawodnik Repsol Hondy.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
