Ogier: Paddon zasłużył na zwycięstwo

Sébastien Ogier gratuluje załodze Paddon/Kennard, która w niedzielę wygrała swój pierwszy rajd w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Kierowca Volkswagena zaznacza jednak, że nie ryzykował na ostatnim odcinku właśnie zakończonej rundy.

Hayden Paddon był konkurencyjny już od shakedownu na którym uzyskał najlepszy czas przejazdu. Nie inaczej było podczas samego rajdu – Nowozelandczyk cały czas plasował się w TOP3 (przez większość odcinków na drugiej pozycji) i był jednym z najlepszych kierowców. Wypadek Jari-Mattiego Latvali umożliwił kierowcy Hyundaia awans na pierwszą pozycję, której nie oddał już do samego końca.

W niedzielę Paddon i wszyscy jego kibice przeżyli chwilę grozy, kiedy to przed ostatnim odcinkiem specjalnym różnica między kierowcą Hyundaia, a Sébastienem Ogierem wynosiła zaledwie 2,6 s. Na Power Stage Nowozelandczyk znokautował jednak konkurencję i uzyskał czas o 11,7 s lepszy od mistrza świata, wygrywając tym samym swój pierwszy rajd w WRC.

Ogier, który przez większość weekendu otwierał rajdowe trasy, zmagając się tym samym z gorszymi warunkami niż jego rywale przyznał, że jest bardzo zadowolony z tego, co osiągnął w Argentynie.

„Jeśli spojrzymy ogólnie na ostatni weekend, finisz na podium i 19 punktów do klasyfikacji generalnej było dla nas dużym osiągnięciem, tym bardziej, że zwiększyłem przewagę na drugim kierowcą” - oznajmił mistrz świata.

„Biorąc pod uwagę warunki na trasach, ukończenie rajdu tak blisko lidera było dla nas wielkim osiągnięciem”.

Kierowca Volkswagena przyznał, że nie ryzykował podczas Power Stage, dlatego uzyskał tak słaby rezultat, w porównaniu do Paddona.

„Niczego nie żałuję. Bez względu na to co się działo, celem na niedzielę nie była walka o zwycięstwo, lecz utrzymanie dobrego tempa bez podejmowania niepotrzebnego ryzyka. Gdybym miał jeszcze raz przejechać ten rajd, zrobiłbym dokładnie to samo”.

„Na ostatnim odcinku Hayden uzyskał niesamowity czas. Ja jednak nie pokazałem wszystkiego. Czułem, że moja jazda była czysta, jednak nie naciskałem zbyt mocno, ponieważ bałem się, że mogę zakończyć rajd z zerem na koncie”. (Już raz zdarzyła się taka sytuacja – podczas ubiegłorocznego Rajdu Hiszpanii Ogier prowadząc w rajdzie zakończył rywalizację na Power Stage)

„Gratulacje dla Haydena i Johna. Ich czas na ostatnim odcinku był fantastyczny. Jestem jednak jednym z rywali i nie lubię być drugi, ale łatwiej zostać pokonanym w taki sposób, gdy walka rozgrywa się za kółkiem. Dokonali tego, brawo, zasłużyli na zwycięstwo” - zakończył trzykrotny mistrz świata.

Źródło: wrc.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze