Engel wygrywa w DTM po raz pierwszy od sześciu lat

Maro Engel zdominował pierwszy wyścig Deutsche Tourenwagen Masters w Zandvoort. To pierwsze zwycięstwo Niemca od rundy w Moskwie w 2017 roku.

W przeciwieństwie do pierwszej wygranej w DTM, która trafiła mu się przypadkiem dzięki szczęśliwemu pit-stopowi tuż przed neutralizacją, kierowca Mercedesa-AMG całkowicie zdominował rywalizację w Zandvoort, prowadząc od startu do mety.

Engel wywalczył pole position i już na starcie odjechał od ruszającego obok niego Sheldona van der Linde. Trzecie miejsce utrzymał Marco Wittmann, przed Franckiem Pererą. Na piątym miejscu zakwalifikował się niedawny zwycięzca 24h Le Mans Albert Costa, lecz na starcie objechali go Mirko Bortolotti i Kelvin van der Linde, a wkrótce to samo zrobili Jusuf Owega i Lucas Auer, który popisał się fenomenalnym startem i w przeciągu kilku okrążeń przebił się z 12. na 7. pozycję.

Kelvin van der Linde i Patrick Niederhauser musieli oddać swoje miejsca w pierwszej dziesiątce, gdy otrzymali kary za niepozostanie w swoim rzędzie podczas startu. Swój udział w rywalizacji szybko zakończyli David Schumacher i Laurin Heinrich, którzy przebili opony.

Kolejność w czołówce nie zmieniała się aż do momentu zjazdów na obowiązkową zmianę opon. Bortolotti zjechał do boksów jako jeden z pierwszych i wyprzedził dzięki temu Wittmanna, który pojawił się u swoich mechaników okrążenie później i zaliczył dość nieudany pit-stop.

Tuż przed półmetkiem wyścigu do alei serwisowej zjechali Sheldon van der Linde i Franck Perera, którzy bez problemu powrócili na tor przed Pererą i Wittmannem. Engel odbył swój pit-stop już po upływie 30 minut wyścigu i pewnie pozostał na czele wyścigu.

Sheldon van der Linde miał w tym momencie ponad trzy sekundy straty do prowadzącego. Aktualny mistrz serii nie był w stanie nic z tym zrobić i na linii mety stracił dokładnie sześć sekund. Kierowca BMW musiał zadowolić się pierwszym tegorocznym podium, kończąc wyścig pół sekundy przed Pererą.

O czwarte miejsce do samego końca walczyli Bortolotti i Wittmann. Mimo lepszego tempa, kierowca BMW nie mógł znaleźć miejsca do wyprzedzania na ciasnym torze Zandvoort i pozostał na piątej pozycji. Ponad trzy sekundy z tyłu uplasował się Lucas Auer, finiszując przed najlepszym z kierowców Porsche Thomasem Preiningiem oraz Albertem Bostą, który był jedynym przedstawicielem Ferrari na mecie. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili Dries Vanthoor w BMW i Jufus Owega w Mercedesie-AMG.

Dzięki wygranej, Engel przeskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na prowadzenie powrócił natomiast zwycięzca inauguracyjnej rundy Franck Perera, który ma sześć punktów przewagi nad Timem Heinemannem.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze