Signatech-Alpine mistrzami sezonu 2013

Załoga Murphy Prototypes wygrała wyścig na torze Paul Ricard. Mistrzami sezonu zostali kierowcy Signatech-Alpine, głównie wskutek awarii w konkurencyjnym pojeździe ekipy Thiriet TDS.

Choć dopiero czwarci na mecie – to Nelson Panciatici i Pierre Rauges najbardziej cieszyli się z wyniku wyścigu na Circuit Paul Ricard. Zwycięstwo nad załogą TDS Racing oznaczała dla nich mistrzostwo sezonu 2013 – choć w głównej mierze stało się to za sprawą urwanego koła, które już pół godziny po starcie rywalizacji praktycznie pogrzebało szanse ubiegłorocznych mistrzów serii. Po ciekawym pojedynku, wyścig wygrali natomiast kierowcy Murphy Prototypes, o 6 sekund pokonując załogę Morand Racing – a o 22 tą od Jota Sport, która zapewniła sobie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. W LMPC, dramat załogi nr 49 mógł zakończyć sezon zaskakująco – ta jednak dojechała do mety i zdobyła tytuł mistrzów. W GTE, mistrzostwo potwierdzili kierowcy Ferrari od RAM Racing – a w GTC ci od nr 69 od SMP Racing.

W LMP2, na starcie Oliver Turvey z Jota obronił pozycję lidera – podobnie Jonathan Hirschi z Murphy Prototypes swoje drugie miejsce, przy czym jego od początku atakował Mathias Beche z Thiriet TDS. Na czwarte wszedł za to Christian Klien z Morand Racing – kwadrans po starcie, wyprzedzając także Bechego, który popełnił wtedy drobny błąd. Cała ta trójka jechała dość blisko siebie – a dopiero piąty był Pierre Rauges z Signatech, w dodatku coraz bardziej oddalając się od czołówki.

I wtedy szok – 25 minut po starcie,  Mathias Beche niespodziewanie wypadł z toru, „gubiąc” lewe tylne koło. Zaskakuje to szczególnie, że mowa tu w końcu o jednym z dwóch głównych kandydatów do mistrzostwa serii – wskutek awarii, Beche musi zjechać do boksów, po czym na tor powraca z 8-okrążeniową stratą do lidera. Już wtedy, szans na obronę tytułu z sezonu 2012 Pierre Thiriet nie miał praktycznie żadnych – choć w dalszej części wyścigu, obaj kierowcy prototypu nr 1 starali się choćby powrócić do czołówki.

Ragues w tym czasie bronił się przed atakami kierowców od Race Performance i SMP Racing – a 40 minut po starcie, zjechał na rutynowy pit-stop. Nieco wcześniej zrobili to Hirschi i Frey, potem Klien – a najpóźniej, na dotankowanie zjechał prowadzący Turvey. Po powrocie na tor, Brytyjczyk kontynuował prowadzenie – a za nim, wkrótce walczyli Hirschi i Klien, ten drugi wychodząc przed Szwajcara. W połowie rywalizacji, kierowcy zjechali na zmiany – i tak, na torze pojawili się Simon Dolan, za nim Natacha Gachnang, Brendon Hartley – a w Signatech-Alpine Nelson Panciatici, na którego liczono, że powróci do czołówki stawki. Szybko jednak Panciatici znów pojawił się w boksach – krótki, niespodziewany pit-stop strącił Francuza za Mercella Marateotto z Race Performance.

W czołówce, Dolan tracił natomiast przewagę nad konkurentami – a Hartley dogonił Gachnang, godzinę przed metą znów wyprowadzając prototyp nr 18 na miejsce drugie. Szwajcarka próbowała co prawda kontratakować – skończyło się to jednak obrotem i utratą kilku cennych sekund. Sytuacja zmieniła się jednak po ostatniej serii pit-stopów – Hartley i Gachnang nie tylko dogonili, ale szybko wyprzedzili Dolana – ten tracąc utrzymywaną przez dwie godziny pozycję lidera i spadając aż na trzecie miejsce. Jak się okazało – taki układ pozostał już do mety – przy czym Gachnang próbowała jeszcze dogonić Hartleya, ostatecznie tracąc do niego tylko 5 sekund. Panciatici zdołał natomiast wyprzedzić jedynie Alexa Kapadiego z Boutsen Ginion – i do mety dojechał na pozycji czwartej.

W LMPC, ze względu na obecność tylko dwóch załóg, sytuacja była znacznie prostsza – ale i tu doszło do zaskakującego zwrotu. Wyraźnie szybszy od Anthonego Ponsa z nr 48 Paul Loup Chatin z załogi liderów klasyfikacji generalnej, 65 minut po starcie zaliczył poślizg – a kilkanaście minut później, jego zmiennik Gary Hirsch nie mógł samodzielnie wyjechać z boksów! Nieobecność załogi nr 49 oznaczałaby, że 25 punktów tej z prototypu nr 48 dawałoby mistrzostwo Soheilowi Ayariemu i Anthonemu Ponsowi – szczęśliwie dla tej pierwszej, pojazd powrócił jednak na tor i dojechał do mety sklasyfikowany. Chatin i Hirsch dostali więc 18 punktów za miejsce drugie – i mogli się cieszyć z mistrzostwa w swojej kategorii.

W GTE, dość szybko od reszty stawki oddalili się Matt Griffin i Joël Camathias – przy czym tylko ten pierwszy walczył tu o mistrzostwo. Dwójka ta utrzymywała się na czele przez cały wyścig, nawet, jeśli zastosowali tu różne taktyki – przez co w połowie rywalizacji, załoga JMW dała innym konkurentom złudzenie, że mogą oni wejść na drugie miejsce. Wśród nich, na trzecie miejsce awansował na starcie Frank Montecalvio z Ferrari nr 53 – a na czwarte Jean-Karl Vernay w Porsche nr IMSA. Ten, wkrótce wyprzedził Amerykanina – a za nim, Piergiuseppe Perazziniego z Ferrari nr 55 od AF Corse ścigał główny konkurent Griffina w walce o mistrzostwo, Christian Ried w Porsche od Proton.

Po godzinie, czołówka zaliczyła pierwsze zjazdy – Vernaya zastąpił Patrice Milesi, a Rieda Nick Tandy, który wkrótce wyprzedził kierowcę od IMSA. W połowie wyścigu, nietypową zmianę miała natomiast załoga JMW, spadając wtedy za Montecalvego – ale za kierownicą Ferrari nr 66 zasiadł Andrea Bertolini, który przy ostatniej serii pit-stopów odzyskał drugie miejsce. Griffina zmienił Johnny Mowlem, którego jedynym zadaniem było utrzymanie przewagi nad Bertolinim, Montecalviego Gunnar Jeannette – a Tandego Klaus Bachler, który na pewien czas spadł za Marco Ciociego z Ferrari nr 55. Austriak odzyskał jednak czwarte miejsce – a ostatecznie znalazł się on na trzecim za sprawą Gunnara Jeanette. Ten, gdy pół godziny przed metą Bertolini zjechał na swój ostatni pit-stop, wyszedł nawet na drugie – ale kwadrans przed metą został przez Włocha wyprzedzony – a pod koniec, spadł także właśnie za Bachlera oraz Marco Ciociego.

W kategorii GTC, na starcie na czoło wyszli dwaj Ładyginowie, Kirył i Anton – ten drugi szybko jednak spadł na dalsze pozycje, za m.in. Steeva Hiessego i Aleksandra Frolowa. Czwarty był, walczący o mistrzostwo z Kiryłem Ładyginem Stefano Gai – a daleko z tyłu jechało BMW od Ecurie Ecosse. 45 minut po starcie, załogi zaliczyły pierwsze zmiany – na czele pozostał Ładygin, lecz za nim pojawił się już Andrea Rizzoli z Ferrari od AF Corse. Zmiennik Frolowa, Luca Persiani, był trzeci – a zmiennik Hiessego, Cedric Mezard, spadł na miejsce czwarte. Bez zmian w czołówce, w połowie wyścigu doszło do drugiej serii pit-stopów – i wtedy posłuszeństwa odmówiło Ferrari ekipy AF Corse, praktycznie odbierając załodze nr 55 szanse na mistrzostwo. Dwa Ferrari od SMP coraz bardziej oddalały się od trzeciego nr 86 od Scuderia Villorba – a ten, przez pewien czas miał problemy z BMW od Ecurie Ecosse, w drugiej godzinie znacznie poprawiające swoje rezultaty. Ostatecznie jednak, układ ten się nie zmienił – a Ładygin, Babini i Wiktor Szajtar mogli cieszyć się z mistrzostwa serii.

P Nr Kierowcy   Klasa Zespół   Rezultat
1 18 Brendon Hartley
Jonathan Hirschi
1 LMP2 Murphy Prototypes 93 okr.
2 43 Natasha Gachnang
Christian Klien
2 LMP2 Morand Racing + 6,255
3 38 Simon Dolan
Oliver Turvey
3 LMP2 Jota Sport + 21,691
4 36 Pierre Ragues
Nelson Panciatici
4 LMP2 Signatech Alpine + 1:24,350
5 4 Alex Kaparia
James Swift
Renaud Kuppens
5 LMP2 Boutsen Ginion Racing + 1:38,954
6 37 Maurizio Mediani
Siergiej Żłobin
6 LMP2 SMP Racing + 1 okr.
7 34 Michel Frey
Marcello Marateotto
7 LMP2 Race Performance + 2 okr.
8 48 Anthony Pons
Soheil Ayari
1 LMPC Team Endurance
Challenge 
+ 3 okr.
9 52 Johnny Mowlem
Matt Griffin
1 LMGTE RAM Racing + 3 okr.
10 66 Joel Camathias
Andrea Bertolini
2 LMGTE JMW Motorsport + 4 okr.
11 77 Christian Ried
Klaus Bachler
Nick Tandy
3 LMGTE Proton Competition + 4 okr.
12 55 Piergiuseppe Perazzini
Marco Cioci
Federico Leo
4 LMGTE AF Corse + 4 okr.
13 53 Gunnar Jeanette
Franck Montecalvo
5 LMGTE RAM Racing + 5 okr.
14 69 Kirył Ładygin
Wiktor Szaitar
Fabio Babini
1 GTC SMP Racing + 5 okr.
15 72 Anton Ładygin
Borys Rotenberg
Mika Salo
2 GTC SMP Racing + 6 okr.
16 75 Francois Perrodo
Emmanuel Collard
6 LMGTE ProSpeed Competition + 6 okr.
17 67 Patrice Milesi
Jean-Karl Vernay
7 LMGTE IMSA Performance
Matmut 
+ 6 okr.
18 86 Steve Hiesse
Cédric Mezard
3 GTC Scuderia Villorba Corse + 6 okr.
19 79 Andrew Smith
Ollie Millroy
Phil Quaife
4 GTC Ecurie Ecosse + 7 okr.
20 54 Yannick Mallegol
Jean-Marc Bachelier
Howard Blank
8 LMGTE AF Corse + 7 okr.
21 49 Paul Loup Chatin
Gary Hirsch
2 LMPC Team Endurance
Challenge 
+ 7 okr.
22 1 Pierre Thiriet
Mathias Beche
8 LMP2 Thiriet by TDS Racing + 7 okr.
23 68 Aleksandr Frołow
Dewi Markozow
Luca Persiani
5 GTC SMP Racing + 8 okr.
24 85 Matthieu Lecuyer
Thomas Accary
Dimitri Enjalbert
6 GTC DKR Engineering + 8 okr.
25 62 Andrea Rizzoli
Stefano Gai
Lorenzo Casé
7 GTC AF Corse + 11 okr.
               
NSK 60 Peter Kox
Nico Pronk
Dennis Retera
- GTC Kox Racing  

W klasyfikacji generalnej  sezonu, z jednym zwycięstwem i dwoma drugimi miejscami, na czele LMP2 znaleźli się Nielson Panciatici i Pierre Ragues z załogi Signatech-Alpine. Z dorobkiem 85 punktów,o 8  pokonali oni Pierra Thirieta z Thiriet TDS Racing – a o 14 Simona Dolana i Olivera Turveya z Jota Sport. Thiriet zaliczył w tym sezonie najwięcej, bo dwa zwycięstwa – Dolan i Turvey mieli natomiast na koncie aż cztery z pięciu pole position.

W LMPC, mistrzostwo zdobyli Gary Hirsch i Paul Loup Chatin – choć gdyby nie dojechali we Francji do mety, zamiast 115 punktów mieliby oni ich 97 – i o 1 przegraliby z Anthonym Ponsem i Soheilem Ayarim. Ich mistrzostwo byłoby jednak nieco naciągane – dwie wygrane zaliczyli mianowicie podczas ulewy w Silverstone i wskutek awarii prototypu konkurentów we Francji.

W GTE, trzy zwycięstwa i dwa drugie miejsca, zdecydowanie uplasowały na czele Matta Griffina i Johnnego Mowlema z Ferrari nr 52 od RAM Racing. 34 punkty mniej, czyli 80, miał ich Christian Ried – jego dość zmienne załogi Proton Competition wygrywały dwa razy. W obu tych wyścigach, z Riedem startował Nick Tandy, który bez startu na Imola zdobył punktów 70 – a 63 mają na koncie Włosi z AF Corse nr 55, Federico Leo, Piergiuseppe Perazzini i Marco Cioci. Ci, w ostatnim wyścigu odrobili 2 punkty straty do Francka Montecalviego i Gunnara Jeannette z Ferrari nr 53 od RAM Racing – i zrównali się z nimi w klasyfikacji generalnej.

W GTC, zwycięstwo we Francji było czwartym z rzędu Kiryła Ładygina, Fabio Babiniego i Wiktora Szajtara – w praktyce, zdominowali oni tą kategorię, gdyż na Silverstone po prostu nie startowali. 24 punkty mniej mają na koncie Andrea Rizzoli, Lorenzo Case i Stefano Gai z AF Corse – a 33 mniej Andrew Smith i Ollie Millroy z BMW od Ecurie Ecosse. 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze