Meyer Shank Racing #60 pierwszym zwycięzcą 24h Daytona w nowej generacji prototypów

Tom Blomqvist poprowadził zespół Meyer Shank Racing #60 do historycznego zwycięstwa Acura ARX-06. To pierwszy triumf prototypu hybrydowego w nowej kategorii Grand Touring Prototype. W każdej klasie (poza kategorią LMP3) losy ważyły się do samego końca.

61-edycja 24h Daytona dobiegła końca, kiedy wskazówka w niedzielę wybiła godzinę 13:40 czasu lokalnego (w Polsce 19:40). Wtedy to prototyp Meyer Shank Racing #60 wjechał jako pierwszy na metę 24-godzinnego wyścigu. Tom Blomqvist wraz z Colinem Braunem, Helio Castronevesem i Simonem Pagenaud napisali historię ekipy Meyer Shank Racing, którzy zwyciężyli w nowej erze prototypów. Za zespołem #60 dojechała druga Acura ekipy Wayne Taylor Racing #10 – Filipe Albuquerque był blisko wyprzedzenia Brytyjczyka, jednak górą była ekipa biało-różowego prototypu.

Z dobrej strony zaprezentowały się oba modele Cadillaca V-LMDh zespołu Chip Ganassi Racing. #01 dojechała na metę na trzecim miejscu, zaś czwartą lokatę zajęła #02. Choć parę minut przed końcem 24h Daytona Earl Bamber był na trzeciej pozycji, to Renger van der Zande wykorzystał moment i wyprzedził ekipę, która pojedzie w całym sezonie Długodystansowych Mistrzostw Świata WEC.

Z problemami zameldowali się zawodnicy Porsche Penske Motorsport. Prototyp #6 miał problemy z turbiną, przez co ekipa jako pierwszy prototyp w GTP został wycofany z rywalizacji. Piąte miejsce zajął zespół Action Express Racing #31, a szóste – BMW Team RLL #24. Z większą stratą, siódme miejsce zajęła ekipa Porsche Penske Motorsport #7. Z ogromnymi problemami na samym początku wyścigu dojechał do mety Connor de Phillippi z drugiego prototypu BMW.

Niesamowity finisz był w kategorii LMP2. Nieoczekiwanie i dużym zaskoczeniem była forma Protona Competition #55, prowadzonego przez Jamesa Allena, który na ostatnim okrążeniu przy samej linii start/meta wyprzedził Bena Hanleya z Crowdstrike Racing #04. To spora sensacja z dwóch powodów – po pierwsze, nikt nie stawiał na prototyp z numerem 55, a po drugie, ekipa nie znajdowała się w czołówce klasy LMP2, a ostatecznie wyprzedził on #04 o zaledwie 0,016 sekundy. Na najniższym podium znalazł się zespół AF Corse #88. Spory zawód sprawiła załoga PR1/Mathiasen Motorsports #52 – Nicolas Lapierre w charakterystycznym prototypie obrócił się za zakrętem 3 i na 1,5 godziny przed końcem wyścigu stracił on szansę na dobry wynik dla swojej ekipy.

Do prototypów LMP2, które nie dojechały do mety wyścigu na Daytona International Speedway, czyli TDS Racing #11 i Era Motorsports #18, dołączył jeszcze zespół High Class Racing #20. Zespół odpadł po tym jak Andreas Fjordbach na zakrętach Le Mans stracił panowanie i uderzył w ścianę z opon.

Kategorię LMP3 wygrał zespół AWA Racing #17. To pierwszy triumf kanadyjskiego zespołu w serii IMSA, a także pierwsze zwycięstwo prototypu Duqueine D08 w Stanach Zjednoczonych Ameryki w serii IMSA.

W klasach GTD Pro i GTD mieliśmy triumfy samochodów zasilanych silnikami Mercedesa. Ekipa WeatherTech Racing #79 wygrała pełen emocji wyścig, choć bardzo długo walczyli oni bardzo długo z dwoma rywalami – Corvette Racing #3 i Vasser Sullivan #14. Choć rywalizacja była w GTD Pro, czasami bardzo zacięta, to ostatecznie biały Mercedes-AMG GT3 był pierwszy, zaś rywale zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Swój debiut zaliczył Romain Grosjean w Iron Lynx #63 i Francuz wypadł dobrze – jego zielone Lamborghini dojechało na czwartym miejscu w klasie. Na słowa uznania zasłużyła sobie ekipa Pfaff Motorsports #9. Bardzo niekorzystny Balance of Performance na Porsche 911 nie skreślił ich z walki o najwyższe cele i ostatecznie trójka Vanthoor, Bachler i Pilet dojechała na piątej lokacie. Z rywalizacji o pierwsze miejsce odpadł zespół Heart of Racing #23 po problemach z zawieszeniem.

To, czego nie udało się zdobyć w klasie GTD Pro, udało się z kolei w kategorii GTD, gdzie drugi samochód Heart of Racing, ale z numerem 27, był najlepszy w swojej klasie. Kwartet Roman de Angelis, Ian James, Marco Sorensen i Darren Turner wyprzedził o 5 sekund innego Astona Martina, Magnusa Racing #44. Trzeci na mecie był Marvin Kirchhofer w McLarenie zespołu Inception Racing #70.

Meyer Shank Racing #60 prowadzi w klasyfikacji Michelin Endurance Cup, które zbiera się co 6 godzin w wyścigach długodystansowych.

Następny wyścig serii IMSA odbędzie się na torze Sebring International Raceway. To będzie kolejna runda w ramach Michelin Endurance Cup, gdzie tym razem kolorowa kawalkada kierowców i zespołów IMSA pojedzie w 12h Sebring.