Rebellion traci ponad okrążenie

Klaus Graf z załogi Muscle Milk prowadzi po 3 godzinach wyścigu Petit Le Mans. Ponad okrążenie straty ma Lola zespołu Rebellion – prowadzenie w GT utrzymuje Viper nr 91.

Pogoda nad torem Road Atlanta jest nieprzewidywalna. W pierwszej godzinie, kierowców dręczył odpowiedni dobór opon – w kolejnych dwóch pojawił się deszcz, a prognozy wyraźnie wskazywały, że mokro będzie tu jeszcze wielokrotnie. Po błędzie Neela Janiego, Nicolas Prost powoli odrabiał stratę Loli nr 12 do prowadzącego HPD Klausa Grafa – wciąż jednak ta wynosiła ponad okrążenie. W P2, prowadzenie utrzymuje załoga Level 5 nr 552 przed 01 od Extreme Speed – do zmian doszło natomiast w PC, gdzie neutralizacja spowodowana wypadnięciem jednego z prototypów i błędnie zaplanowane pit-stopy zrzuciły na dalsze miejsca czołowe załogi. Najgorzej miał tu jednak lider klasyfikacji, Mike Guasch, którego prototyp nr 52 widocznie uległ poważniejszym uszkodzeniom po kontakcie z Lolą Rebelliona – przez co widniał on wciąż na końcu stawki. W GT prowadzenie utrzymywał Viper nr 91 przed BMW nr 56 – a w GTC, rywalizacja załóg nr 22 i 45 przebiegała za TRG nr 66.

W P1, Lola nr 12 miała po powrocie na tor 2 okrążenia straty – Neel Jani, a potem Nicolas Prost powoli zmniejszali ją jednak, starając się zbliżyć do prowadzącego prototypu HPD od Muscle Milk. Tu Lucasa Luhra zmienił w końcu Klaus Graf – a Chrisa Dysona zastąpił w Loli nr 16 Tony Burgess, który wszedł na miejsce trzecie w całej stawce. Niestety, awaria w prototypie Deltawing, już po 2 godzinach walki wyeliminowała z niej specyficzny prototyp – załoga nr 0 nie osiągnie więc założonego tu celu, czyli dojechania do mety.

W P2 Guy Cosmo utrzymywał prowadzenie nad Anthonym Lazzaro – tego, w trzeciej godzinie zmienił David Brabham, a w 552 pojawił się Peter Dumbreck. 2 okrążenia straty miał Scott Tucker, który przez błąd w alei serwisowej musiał dodatkowo przejechać przez boksy – a już wyraźnie wolniejszy był prototyp nr 02. Pod koniec trzeciej godziny, Brabham miał stratę niecałych 20 sekund do lidera – choć z drugiej strony, obecność na torze załogi nr 551 oznaczała mistrzostwo dla Scotta Tuckera.

Najbardziej zaskakującą była sytuacja w kategorii PC. Tu, po kontakcie prototypu nr 52 z Lolą Rebelliona, w drugiej godzinie wyścigu załoga PR1 zaczęła mieć poważne problemy z pojazdem – przez co wkrótce spadła na ostatnie miejsce w całej stawce. Oznaczało to, że wyraźna przewaga Mike'a Guascha nad konkurentami mogła mu nie wystarczyć do zdobycia mistrzostwa – choć z drugiej strony, fatalnie zaplanowane pit-stopy załóg nr 25 i 8 zrzuciły je na dalsze miejsca, prowadzenie dając Tristanowi Nunezowi z nr 18 od Performance Tech. Drugi był Tom Kimber-Smith z CORE, a dopiero trzeci Chris Cumming z nr 8 od BAR1 – ten w tej sytuacji przebiłby w klasyfikacji generalnej Guascha, ale zrównałby się z prowadzącym Nunezem. Pod koniec trzeciej godziny, Cumming jednak zaatakował i wyszedł przed prototyp nr 05 – a gdy niespodziewanie Shears uderzył w barierę, kierowca prototypu nr 8 miał bardzo duże szanse na przejęcie mistrzostwa z rąk Guascha. Co ciekawe – na prowadzeniu był wtedy jednak nie Cumming – ale Duncan Ende, który wyraźnie poprawił wyniki załogi nr 9 od RSR.

Tuż po rozpoczęciu drugiej godziny wyścigu, problemy w GT miała Corvette nr 4, w której awarii uległo zasilanie. Kilkakrotnie obecny w boksach Tommy Milner spadł daleko do tyłu – z przodu natomiast prowadzenie utrzymywał Viper nr 91, choć nie bez problemów. Głównym stało się BMW nr 56 kierowane przez Dirka Müllera, który koniecznie chciał objąć prowadzenie, by móc pokonać kierowców Corvette nr 3 w klasyfikacji generalnej – po neutralizacji nawet przez chwilę prowadził, jednak Marc Goossens w Viperze odebrał mu pozycję lidera po bezpośredniej konfrontacji obu pojazdów. Za nimi, spokojnie trzecie miejsce utrzymywała Corvette nr 3 – a czwarte Ferrari nr 62 musiało się bronić przed atakami BMW nr 55, przede wszystkim Jörgiem Müllerem. Niedługo przed końcem godziny trzeciej, czołowe załogi zjechały na kolejny pit-stop – poczekał z tym tylko Olivier Beretta z Ferrari, przez co wykorzystał on kolejną neutralizację spowodowaną wypadkiem Charliego Shearsa w prototypie PC. Dzięki temu, po powrocie na tor Włoch był trzeci – ustępując jedynie załogom nr 91 i 56.

W GTC, Spencer Pumpelly powiększał przewagę nad konkurentami – Jeroen Bleekemolen nie potrafił za to wyprzedzić trzeciego Charlesa Putmana z nr 10 od Dempsey. Udało mu się to dopiero po zmianach opon innych ekip – a, że Nicolas Armindo wyprzedził Pumpellego, Holender był w trakcie neutralizacji tuż za Amerykaninem. Po wznowieniu doszło do kolejnych zjazdów – wtedy na czoło wyszedł Damien Faulkner w nr 66 od TRG – a Pumpelly bronił pozycji przed Bleekemolenem. Tuż przed końcem godziny trzeciej, Amerykanin wyprzedził zmiennika Faulknera, Craiga Stantona – i wyszedł na prowadzenie w klasie. 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze