Walki coraz mniej

Poranne godziny wyścigu Rolex 24 at Daytona okazały się pechowe dla kilku zespołów uznawanych za faworytów. Awarie sprawiły, że na okrążeniu lidera w każdej z klas nie znajdują się więcej niż dwie załogi.

Po objęciu prowadzenia, w ciągu kolejnej godziny Max Angelelli zbudował przewagę 17 sekund nad Joao Barbosą. Jego wysiłek zaprzepaścił jednak błąd na hamowaniu do szykany Bus Stop. Włoch zgodnie z zasadami mógł wrócić do wyścigu po zatrzymaniu swojego prototypu, tracąc 6 sekund. Nie wytrąciło go to jednak z rytmu i ponownie zaczął odjeżdżać rywalom.

Problemy dotknęły nowy prototyp Ford/Riley w barwach zespołu Michaela Shanka, w którym awarii uległa skrzynia biegów. Dzięki temu lider klasy GTLM Nick Tandy przesunął się na siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej. Za nim podążał jego zespołowy kolega Patrick Long, a tę dwójkę goniła załoga jedynej pozostającej w wyścigu Corvette nr 4.

Po 16 godzinach na czele klasy GTD był Alessandro Pier Guidi w Ferrari od Level 5, a na drugie miejsce przebił się Spencer Pumpelly z Flying Lizard, wyprzedzając jadące długi czas na drugim miejscu Ferrari od Scuderia Corse. Po dobrej pierwszej połowi wyścigu, załoga Kuby Giermaziaka spadła pod koniec pierwszej dziesiątki.

Nad torem zaczęło pojawiać się coraz więcej słońca. Tym razem jednak nie wiązało się to z mgłą, która była powodem długich okresów neutralizacji w poprzednich latach. Rywalizacja toczyła się pod zielonymi flagami i dzięki krótkiemu postojowi w boksach w 17. godzinie wyścigu na czoło stawki wysunął się Joao Barbosa, który musiał jednak walczyć z Jordanem Taylorem.

W klasie PC prowadził zespół 8Star, mimo niewielkiego pożaru jaki miał miejsce podczas postoju w alei serwisowej, a w GTD zespół Level 5 zbudował przewagę okrążenia nad autem Scuderia Corsa.

18. godzina rywalizacji przyniosła pecha zespołom stawianym jako faworytów w trzech klasach. Scott Dixon przebił oponę w prototypie zespołu Chipa Ganassiego, co wiązało się ze stratą okrążenia. Okrążenie stracił także prototyp nr 5 od Action Express, z powodu nałożonej przez sędziów kary. Nie stracili jednak pozycji w wyścigu, co oznacza że tylko dwa auta znajdują się na okrążeniu lidera – nr 10 od Wayne Taylor Racing i nr 9 od Action Express. Oba to Corvette DP.

W klasie GTLM do garażu zjechał dotychczasowy lider wyścigu – Porsche nr 912. Zespół zdiagnozował problem z ciśnieniem oleju. Na czele pozostało już tylko jedno Posche z numerem 911, przed Corvette nr 4. Korzystając z dużej awaryjności konkurencji, na trzecie i czwarte miejsce awansowały dwa samochody BMW, które zmieniają się między sobą pozycjami, a ich strata do liderów klasy wynosi jedno okrążenie.

W momencie osiągnięcia ¾ dystansu, na prowadzenie klasy PC wrócił zespół CORE Autosport, mający niewielką przewagę nad 8Star. W klasie GTD zespół Level 5 coraz bardziej oddala się od rywali, szczególnie po awarii ich najgroźniejszych rywali – zespół Scuderia Corsa stracił 15 okrążeń na rozwiązanie problemów ze swoim Ferrari. Na drugie miejsce awansował zespół Snow Racing, a podium uzupełnia wspierany przez Extreme Speed Rosyjski zespół SMP Racing.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze