Audi i Porsche z pierwszej linii, niepokonane Fordy

Załoga Audi nr 8 zdobyła pole position w sobotnich kwalifikacjach do wyścigu na Fuji Speedway. Dwa najlepsze czasy klasy GTE Pro uzyskały Fordy GT.

Choć ostatecznie gorsze od czołowych Audi i Porsche można powiedzieć, że tempo sobotniej rywalizacji o pole position podyktowały dwie Toyoty. Ma początkowe 1:24.3 Kazukiego Nakajimy i Stéphane Sarrazina, Neel Jani i Mark Webber odpowiedzieli rezultatami minimalnie lepszymi – a potem, gdy na czele pojawili się Benoît Tréluer i Lucas Di Grassi z Audi, Nakajima pierwszy zszedł poniżej granicy 1:24. Di Grassi odpowiedział wówczas rezultatem 1:23.854, a Porsche były już w boksach – po ich powrocie, jeszcze szybszy był Timo Bernhard, schodząc do 1:23.665. Jak się jednak okazało, lepszy wynik drugiego z kierowców nie był tym razem niczym wyjątkowym – czasy kolegów poprawili również Sébastien Buemi i Kamui Kobayashi, przez chwilę znów widniejąc na czele tabeli.

Wtedy jednak pojawił się Loïc Duval, który czasem 1:23.286 wyprowadził na czoło Audi nr 8, mimo jeszcze lepszego 1:23.239 uzyskanego przez Kobayashiego. Toyota postanowiła wówczas przywrócić na tor Sarrazina, by ten poprawił swoje 1:24.324 – podobnie jak Porsche nr 1, w którym pod koniec znów pojawił się Mark Webber. O ile jednak Australijczyk zszedł do 1:23.525, awansując załogę na drugie miejsce – Francuz nie poprawił swojego rezultatu, pozostając za kolegami z Toyoty nr 5. Na powrót pierwszego kierowcy nie zdecydowała się załoga Audi nr 7, pozostając piąta – drugie Porsche ostatecznie ukończyło sesję jako ostatnie, ani razu nie schodząc poniżej 1:24.

Wśród prywatnych, pierwsza seria kierowców padła łupem ByKolles, Pierre Kaffer będąc minimalnie szybszy od Dominika Kraihamera – później jednak wyraźnie lepszy od Olivera Webba był Alexander Imperatori, który z przewagą ponad 2 sekund zapewnił lepszą pozycję ekipie ze Szwajcarii.

W LMP2, początkowo na czele widniał Alex Lynn z Manora – szybko jednak do głosu doszli Will Stevens z G-Drive i Antonio Giovanazzi z ESM, ten pierwszy schodząc nawet do 1:31.332. Gorszy od Lynna był za to Albuquerque, który dopiero po kilku minutach wszedł na drugie miejsce z czasem 1:31.370 – a Signatech początkowo w ogóle nie zszedł poniżej 1:32, szybko zmieniając Gustavo Menezesa na Nicolasa Lapierra. To posunięciem okazało się całkiem sprytnym, gdyż Francuz z jedynym wówczas czasem poniżej 1:32 awansował na drugie miejsce – lepszym był tylko G-Drive, w którym Roman Rusinow również był bliski tej granicy. Słabo spisywał się wówczas Ricardo González z RGR Sport Morand, z tylko 1:32.9 spadając na piąte miejsce w klasie – wynik Chrisa Cumminga próbował natomiast poprawić Ryan Dalziel, mimo ostatecznie uzyskanego drugiego rezultatu poniżej 1:32 załoga nr 31 pozostając na miejscu ósmym, za dwoma Manorami.

W klasie GTE Pro, od początku na czele tabeli widniały za to Fordy, Oliver Pla nieco szybszy od Andiego Priaulxa. Dopiero za nimi był Marco Sørensen z Aston Martina – a na wynik Ferrari nr 51 czekać musieliśmy dobre parę minut, Gianmaria Bruni awansując na czwarte miejsce.  Wyniki Forda kontynuował po zmianach Stefan Mücke – gorzej powodziło się jednak Harremu Tincknellowi, który początkowo uzyskał tylko 1:40.5, przy 1:38.5 Nickiego Thiima. Później jednak Brytyjczyk zaliczył 1:38.1, awansując na drugie miejsce – dwa kolejne zajmowały natomiast już Ferrari, Sam Bird i James Calado szybsi od konkurentów z obu Vantage. 4 minuty przed końcem sesji, Astony zrezygnowały z walki o pozycje startowe – do końca walczyły Ferrari, jednak i one nie potrafiły przebić wyników Fordów.

W GTE-A, bardzo szybko marsz w stronę pole position rozpoczął Pedro Lamy, po 6 minutach zjeżdżając już na zmianę z jedynym wynikiem poniżej 1:39 – o niecałe 0.2 sekundy gorsi byli Ricky Taylor z Larbre i Emmanuel Collard z Ferrari. Jeszcze gorzej wiodło się Patrickowi Longowi z Abu-Dhabi Proton – jego załoga pojawiła się w czołówce dopiero po zmianach dzięki lepszym od kilku konkurentów czasom Khaleda Al Qubaisiego. Na czele pozostawali jednak Paul Dalla Lana i Francois Perrodo, obaj z czasami poniżej 1:41 – Francuz mimo osobistych lepszych rezultatów od Kanadyjczyka, pozostając za Vantage. Pod koniec sesji, wyraźnie poprawił się Yutaka Yamaguchi, schodząc poniżej 1:41 – to sprawiło, że trzeci wynik sesji uzyskała ostatecznie Corvette, przed Porsche.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze