Benoît Tréluer różnicą zaledwie 0,01 sekundy pokonał Alaina McNisha w kwalifikacjach Długodystansowych Mistrzostw Świata na torze Silverstone, zapewniając pierwszy rząd dla Audi. Wśród aut GT najszybsze było Porsche.
Sesja kwalifikacyjna okazała się niezwykle pasjonująca ze względu na zmienne warunki atmosferyczne. Tuż przed rozpoczęciem sesji prototypów nad torem spadło trochę deszczu, lecz wysoka temperatura sprawiła, że asfalt szybko wysychał.
Nicolas Lapierre w Toyocie wyjechał na oponach przejściowych, by po kilku okrążeniach zjechać po komplet opon na suchą nawierzchnię i pozostać na nich na torze do samego końca. Lapierre jechał bardzo szybko, jednak w ostatnich minutach sesji, gdy tor był już niemal suchy jego opony nie dawały mu już szansy na nawiązanie walki z kierowcami Audi i musiał zadowolić się trzecim miejscem.
Benoît Tréluer, jadący hybrydowym modelem R18, oraz Alain McNish w modelu Ultra zjechali po nowe opony na pięć minut przed końcem sesji. Na swoim pierwszym okrążeniu na nowych oponach McNish, znający dobrze ten tor ustanowił czas 1:43,887. Tréluer, dla którego to pierwszy występ w Silverstone odpowiedział czasem 1:43,663. McNish próbował odpowiedzieć na ten czas w końcówce sesji, jednak nie pokonał swojego zespołowego kolegi, tracąc do jego czasu zaledwie jedną setną sekundy.
Najszybszym kierowcą prywatnego zespołu w klasie LMP1 był Danny Watts z zespołu Strakka Racing, zajmując czwarte miejsce za Audi i Toyotą.
Rywalizacja w klasie LMP2 była równie pasjonująca. Na minutę przed końcem na czele był NIcolas Minassian w Loli-Zytek zespołu Jota, który ostatecznie skończył na trzecim miejscu. Jako pierwszy ze szczytu tabeli z czasami zepchnął go Stéphane Sarrazin w HPD zespołu Starworks, lecz ostatecznie obu ich pokonał Alex Brundle w Nissanie zespołu Greaves, który na początku sesji w spektakularny sposób wypadł z toru i wzniósł się w powietrze, tracąc cenny czas na wymianę tylnego panelu nadwozia.
Samochody GT wyjechały na tor przed prototypami, gdy tor był dużo bardziej wilgotny, z kilkoma kałużami wody, lecz warunki poprawiały się z okrążenia na okrążenie.
Na trzy minuty przed końcem sesji do głosu doszli kierowcy jadący na oponach na suchą nawierzchnię. James Walker w Ferrari JMW Motorsport pokonał tor w czasie 2:12,326, o dwie sekundy szybciej niż reszta stawki. Swoich sił próbowali Gianmaria Bruni i Richard Lietz, jednak nie byli w stanie pokonać Brytyjczyka. Ten jednak na swoim ostatnim okrążeniu wypadł z toru, rujnując swoje szanse na szybki czas. Wykorzystać to Lietz, który na kilka sekund przed końcem sesji rozpoczął swoje okrążenie i jadąc po niemal suchym torze wykręcił czas 2:09,564, pomimo wolniejszych aut, które musiał wyprzedzać na swojej drodze. Bruni zakończył rywalizację na trzecim miejscu.
W klasie GTE Am najszybszy był Roald Goethe w Astonie Martinie Vantage, który niespodziewanie zajął czwarte miejsce wśród wszystkich samochodów GT. Za nim uplasowali się Christian Ried w Porsche i Piergiuseppe Perazzini w Ferrari.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.