Grosjean nie wystartuje w WEC

Gdy Romain Grosjean dołączył do grona fabrycznych kierowców Lamborghini, marka nie zdecydowała o zakresie jego startów w prototypie SC63. Francuz uprzedził oficjalne ogłoszenie swojego przyszłorocznego programu, który nie obejmie pełnego sezonu Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC.

Niespełna dwa tygodnie temu, podczas światowych finałów Lamborghini Super Trofeo, włoska marka zakomunikowała, że stworzy dwie oddzielne załogi na potrzeby WEC oraz amerykańskiej serii IMSA, a jej kierowcy nie będą przenosić się pomiędzy prototypami. Pierwszym potwierdzonym zawodnikiem WEC był Daniił Kwiat, a przy okazji opublikowania listy zgłoszeń na sezon 2024, Lamborghini potwierdziło Mirko Bortolottiego.

Tożsamość trzeciego kierowcy WEC pozostaje na razie nieznana, lecz nie będzie nim Grosjean – Francuz zdradził to w wywiadzie dla oficjalnej strony wyścigu 24 godziny Le Mans: „Będę rywalizować we wszystkich wyścigach długodystansowych IMSA oraz 24h Le Mans. Nie mogę się doczekać, aby rozpocząć sezon i zobaczyć, co jesteśmy w stanie osiągnąć. Nie mogę też doczekać się, aby dzielić się doświadczeniem z innymi kierowcami. W Le Mans będę się ścigać przed francuskimi kibicami i muszę przyznać, że brakowało mi tej bliskości”.

Grosjean wystartuje tylko w czterech z pięciu rund pucharu długodystansowego IMSA, bowiem prototyp Lamborghini SC63 nie będzie gotowy na otwarcie sezonu w Daytonie. Jego start w Le Mans zależy z kolei od decyzji komisji zaproszeniowej ACO – druga załoga Iron Lynx będzie ubiegać się o jedno z zaledwie kilkunastu wolnych miejsc w stawce 62 aut, po odliczeniu wszystkich załóg WEC, 15 gwarantowanych prototypów LMP2 oraz zespołów z automatycznym zaproszeniem poprzez wyniki w ELMS, IMSA czy ALMS. Należy jednak oczekiwać, że drugi hipersamochód zgłoszony przez producenta uczestniczącego w pełnym cyklu WEC będzie wysoko na liście kandydatów.

Jedyny dotychczasowy występ Grosjeana w Le Mans miał miejsce w 2010 roku, gdy wystartował za kierownicą Forda GT nieistniejącej już klasy GT1: „Mam wspaniałe wspomnienia. Niestety, musieliśmy wycofać się z powodu problemów z silnikiem, ale mimo to poszedłem do szykany Dunlopa, aby obserwować inne samochody i nadal świetnie się bawiłem. Miałem szczęście uczestniczyć w legendarnych wydarzeniach, jak Grand Prix Monako i Indianapolis 500, które są czymś więcej niż tylko wyścigiem. Le Mans to tygodniowe spotkanie, gdzie zdajesz sobie sprawę, jak wielką pasję mają kibice i jak ważną rolę odgrywa to w ich życiu”.

Źródło: 24h-lemans.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze