Trzydzieści lat minęło, czyli zapowiedź Grand Prix Węgier

Kręta, czterokilometrowa pętla w okolicach stolicy Węgier – Budapesztu, będzie gościć w ten weekend kierowców Formuły 1, podczas jedenastej rundy mistrzostw.

Historia Hungaroringu, jako gospodarza Mistrzostw Świata rozpoczęła się w 1986 roku, kiedy Formuła 1 przeżywała renesans. W czasach triumfów Alaina Prosta, Ayrtona Senny, czy Nelsona Piqueta świat sportów motorowych zaczął przyglądać się krajom Europy Wschodniej, aby sława Królowej Sportów Motorowych mogła szerzyć się również za Żelazną Kurtyną.

Wybór padł na Węgry. Wówczas pętla o długości 3.1 mili została wybrana jako najbardziej atrakcyjne miejsce do rozgrywania jednego z epizodów najszybszego serialu świata. Obiekt położony w okolicach stolicy kraju naszych bratanków był znany w świecie motorsportu już wcześniej. Pierwsze zawody rangi Grand Prix odbyły się tam pięćdziesiąt lat wcześniej, dokładnie 21 czerwca 1936 roku. Niestety wojna, a później reżim komunistyczny skutecznie odstraszały organizatorów do powrotu Formuły 1 na węgierską ziemię.

Pierwszym zwycięzcą po powrocie okazał się Nelson Piquet, który pokonał wtedy Ayrtona Sennę oraz największego rywala do mistrzowskiego tytułu – Nigela Mansella. Przez następne dwa lata Brazylijczycy nie mieli sobie równych na tym torze, łącznie wygrywając sześciokrotnie zmagania o Grand Prix Węgier. Hegemonia kierowców z Ameryki Południowej została przerwana w 1989 roku przez Mansella, a w ostatniej dekadzie Brytyjczycy zdetronizowali kierowców Brazylii, wygrywając sześć, z ostatnich dziesięciu wyścigów na tym obiekcie, będąc najczęściej triumfującą nacją. Najwięcej wygranych mają tu Michael Schumacher i Lewis Hamilton, po cztery. Kierowca Mercedesa zwyciężył również w ostatniej rundzie rozgrywanej na tym torze.

Pętla o długości 4 kilometrów 381 metrów jest jedną z najbardziej wymagających w całym kalendarzu. Nitka toru składa się z szesnastu zakrętów, a jedną z najbardziej wymagających sekcji jest szykana 8-9, znajdująca się w drugim sektorze. Wielu kierowców kończyło tam wyścig, przeceniając swoje możliwości na trudnych do pokonania, wysokich tarkach. W związku ze swoją budową i dość wąską jak na standardy Formuły 1 nitką, tor w Budapeszcie uważany jest za jeden z najtrudniejszych jeżeli chodzi o wyprzedzanie. Jednak XXI wiek pokazał, że mimo swojej budowy, Hungaroring potrafi przynieść wiele emocji. To tutaj w 2010 roku Schumacher o mało nie wbił w ścianę Rubensa Barichello w walce o pozycję na prostej startowej, Robert Kubica utracił szanse na podium po kolizji z Adrianem Sutilem w alei serwisowej, a rok wcześniej Felipe Massa doznał urazu głowy od sprężyny, która uderzyła w kask Brazylijczyka, po oderwaniu się od samochódu Barichello. W tym samym roku zwycięstwo stracił tu Heikki Kovalainen, który na ostatnim okrążeniu włączył ogranicznik prędkości i pozwolił wyprzedzić się swojemu koledze z zespołu McLarena, Lewisowi Hamiltonowi.

Dla polskich kibiców jest to obiekt szczególny. Nie tylko ze względu na stosunkowo niewielką odległość od granic naszego kraju, czy porównywalnie niższymi kosztami, w porównaniu z innymi europejskimi rundami, ale także dzięki debiutowi naszego jedynego reprezentanta w Formule 1, Roberta Kubicy. Polak, równo dziesięć lat temu po raz pierwszy pojawił się za kierownicą samochódu właśnie na tym torze, zastępując Jacquesa Villenuve'a  w samochodzie BMW Sauber. Nasi rodacy do dziś darzą Hungaroring ogromnym szacunkiem, tłumnie zjawiając się na w trakcie weekendu, a polskie flagi zdobią trybuny toru pomimo braku naszego reprezentanta w szeregach kierowców Królowej Sportów Motorowych.

Na nadchodzący wyścig na Hungaroringu Pirelli przygotowało mieszanki pośrednie, miękkie i supermiękkie. Zespoły, które w tym sezonie mogą wybierać 10 kompletów opon z dostępnych rodzajów ogumienia, swoją uwagę skupiały przede wszystkim na oponach przeznaczonych czerwonym paskiem. Ferrari zdecydowało się na delikatnie bardziej agresywną taktykę w porównaniu do Mercedesa, dobierając po 9 kompletów supersoftów dla swoich kierowców. Ciekawą strategię obrało Force India, którzy będą mieć do dyspozycji po 3 zestawy pośrednich opon. Pełny dobór ogumienia przedstawia poniższa infografika:

Paul Hembery, szef ds. sportów motorowych Pirelli: „Węgry dostarczają nam innego rodzaju wyzwania w porównaniu do tego, co widzieliśmy na Silverstone, ale niektóre zespoły wykorzystały niedawne testy do tego, by sprawdzić kilka pomysłów, które mogą być istotne na Hungaroringu, więc interesująco będzie zobaczyć, co z tego może wyniknąć. Tor został całkowicie odnowiony, a w Austrii zobaczyliśmy, że miało to duży wpływ na rywalizację. Będziemy musieli zobaczyć, czy tak będzie również na Węgrzech, stąd też sesje treningowe będą bardzo ważne”.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Pirelli

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze