Grand Prix Miami nie na ulicach miasta

Władze Formuły 1 będą zmuszone zweryfikować plany organizacji wyścigu ulicznego w Miami. Jak stwierdził szef stadionu Miami Dolphins, obok którego miała przebiegać nitka toru, zamknięcie ulic centrum miasta spowodowałoby zbyt duży chaos.

„Biorąc pod uwagę, że ponad 70 procent fanów przyjechałoby do Miami z zagranicy i spędziło około tygodnia, wyścig Formuły 1 miałby podobny wpływ ekonomiczny co Super Bowl” – powiedział Tom Garfinkel. „Chcemy zrobić coś wspaniałego dla Miami, ale po publikacji szczegółowych analiz okazało się, że bardzo trudno byłoby co roku budować tor uliczny, tworząc chaos wokół portu, Bayfront Park oraz utrudniając życie lokalnym przedsiębiorcom oraz mieszkańcom. Uznaliśmy wspólnie ze Stevem [Rossem, właścicielem Miami Dolphins], że to mija się z celem”.

Szefostwo drużyny futbolu amerykańskiego ma jednak pomysł na alternatywną lokalizację: „Wiele musiałoby się wydarzyć, aby było to możliwe, ale mamy 250 akrów przestrzeni wokół stadionu, gdzie możemy stworzyć światowej klasy tor wyścigowy. Oznaczałoby to łatwiejszy dojazd, lepsze widoki dla kibiców oraz możliwość postawienia najlepszej infrastruktury w wyścigach. Moglibyśmy tam też nieustannie urządzać inne imprezy. Jesteśmy chętni tylko jeśli możemy stworzyć światowej klasy wyścigi, zapewnić fanom wspaniałe doświadczenia oraz jeśli doda to wartości Miami”.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze