Organizatorzy Grand Prix Holandii zakazują używania rac

Promotorzy czternastej rundy tegorocznego sezonu zamierzają poprawić odczucia fanów zasiadających na trybunach poprzez między innymi utworzenie specjalnej strefy dla osób dotkniętych różnego rodzaju atakami oraz zaprzestanie stosowania dopingu przy użyciu pomarańczowych rac.

Doniesienia o kontrowersyjnym postępowaniu niektórych kibiców podczas wyścigu na Red Bull Ring w 2022 roku skłoniły całą Formułę 1 i promotorów wyścigów do ograniczenia tego typu zachowań oraz doprowadziły do stworzenia kampanii Drive it Out, która obejmuje również monitorowanie nadużyć w mediach społecznościowych.

Dyrektor Grand Prix Holandii, Imre Van Leeuwen, powiedział, że w trakcie tegorocznej edycji rundy na Zandvoort będą obowiązywały specjalne środki bezpieczeństwa, w tym wyznaczone miejsce dla fanów, w którym będą mogli zgłaszać wszelkie problemy lub złe doświadczenia, które mogą napotkać, co jest jednym z wymogów określonych przez Drive it Out.

„W pierwszym roku mieliśmy tylko Holendrów z powodu pandemii Covid-19” – powiedział Van Leeuwen na łamach Motorsport.com. „Byłbym naprawdę rozczarowany naszymi fanami, gdybyś jako sympatyk Ferrari lub Lewisa Hamiltona nie czuł się [u nas] bezpiecznie”.

„To całkowicie nie do przyjęcia. Nie pozwolimy na to. Nie możemy tego tolerować i będziemy odbierać takim ludziom bilety. Każdy powinien czuć się mile widziany. Potrzebujemy kierowców do rywalizacji, inaczej nie wyścig nie zostanie rozegrany. Gdyby ścigał się tylko Max, to nie byłaby F1!”.

„Mamy teraz punkt informacyjny, więc jeśli coś ci się stanie, możesz tam opowiedzieć swoją historię. Sporządzimy z tego dokładny raport, gwarantujemy również pomoc w uspokojeniu się, jeżeli wydarzy się coś nieprzyjemnego. Współpracujemy z policją i staramy się informować przybyłych w możliwie najdokładniejszy sposób”.

„Na szczęście w tym roku w Austrii wszystko poszło gładko i nie słyszałem o żadnych problemach” – dodał.

Jednym z wiecznie aktualnych tematów na holenderskim torze jest używanie przez kibiców pomarańczowych rac, które mają za zadanie uatrakcyjnić doping dla Maxa Verstappena. Van Leeuwen wypowiadając się o tym sposobie okazywania wsparcia, stwierdził jasno, iż nie będzie to dłużej dozwolone w obrębie toru.

„Ze względu na popularność tego sportu i Maxa, fani przywieźli te race do Styrii kilka lat temu. Obrazek [fanów w pomarańczowym dymie] wyglądał świetnie w telewizji, więc normalny fan, nie chuligan, pomyślał, że w ten sposób jest oddanym kibicem i wspiera swojego kierowcę”.

„Teraz [najlepiej] widać, że jest ich tak wiele, że jest to niebezpieczne i nie jest dobre dla zdrowia. Musimy uświadamiać ludzi, że nie jesteś dobrym fanem, jeśli masz flarę. Jest to również niebezpieczne dla kierowców. Dwa lata temu podczas okrążenia formującego w Austrii kierowcy cierpieli na słabą widoczność. To było coś, czego zwykły człowiek na trybunach nie dostrzegał”.

Aktualnie sprawne informowanie wszystkich osób znajdujących się na terenie toru jest priorytetem dla organizatorów wydarzenia nad Morzem Północnym.

„Staramy się nadawać komunikaty za pośrednictwem ekranów LED” – wyjaśnił. „Są one korzystne dla odbioru wydarzenia, a także dobre do informowania fanów o tym, jak zachowywać się w odpowiedni sposób”.

„Myślę, że wprowadziliśmy pewne innowacje także w sposobie, w jaki komunikujemy się z naszymi punktami informacyjnymi lub za pośrednictwem WhatsApp. Możemy podzielić wszystkich na grupy. Jeśli przy bramce numer jeden jest tłoczno, jesteśmy w stanie wysłać sygnał, że lepiej udać się do drugiej bramki, lub jeśli pociągi są opóźnione, możemy o tym poinformować”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze