Red Bull może w ten weekend zdobyć mistrzostwo konstruktorów

Istnieją matematyczne szanse na zwycięstwo Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów już w trakcie weekendu w Singapurze, jednak będzie to niezwykle wymagające wyzwanie.

Duet kierowców austriackiego zespołu wygrał do tej pory wszystkie wyścigi tegorocznego sezonu, a Max Verstappen jest w trakcie swojej rekordowej serii zwycięstw, która obecnie wynosi dziesięć wygranych Grand Prix z rzędu.

Red Bull może pochwalić się olbrzymią przewagą w zestawieniu. Z 583 punktami na koncie, stajnia z Milton Keynes ma ich o 310 więcej niż drugi w zestawieniu Mercedes. Po Grand Prix Singapuru w kalendarzu zostanie jeszcze tylko siedem rund do rozegrania, w tym trzy sprinty, a do zdobycia będzie łącznie 353 punkty.

Plany Czerwony Byków o zapewnieniu sobie tytułu najlepszego zespołu w stawce drugi rok z rzędu na torze Marina Bay mogą się ziścić. Wystarczy, że Red Bull wywalczy dublet łącznie z najszybszym okrążeniem (co daje łącznie 44 punkty), natomiast ekipa z Brackley musi zdobyć tylko jeden punkt.

Zwycięstwo i drugie miejsce dla Red Bulla w Singapurze bez najszybszego kółka i brak miejsca w pierwszej dziesiątce dla zawodników Mercedesa również gwarantuje podopiecznym Christiana Hornera ostateczny triumf. W takiej sytuacji nawet jeśli Lewis Hamilton i George Russell będą wywozić komplety punktów do końca kampanii, a Red Bulla jakimś cudem spotka niemoc i nie będą punktować, to i tak aktualnie najlepszy skład obecnej stawki będzie mógł świętować swój szósty tytuł (Red Bull wygrał więcej wyścigów w tym sezonie).

Taka sytuacja nie jest zupełnie niemożliwa, jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że wśród konstruktorów wszystko rozstrzygnie się przy okazji Grand Prix Japonii. To tam Red Bull ma największe szanse na przypieczętowanie swoich tegorocznych wysiłków. Z wyliczeń możemy wywnioskować także, iż Max Verstappen również na Suzuce może zagwarantować sobie trzecie z rzędu mistrzostwo świata.

Obecnie Holender posiada 145 punktów zapasu nad Sergio Perezem. Jeśli myśli nad powtórzeniem sukcesu z tamtego roku, będzie musiał liczyć na błąd swojego partnera z ekipy, gdyż do osiągnięcia celu potrzebna mu jest przewaga 180 punktów. Najbardziej bezpieczny scenariusz przewiduje zatem rozstrzygnięcie klasyfikacji kierowców podczas wyścigu w Katarze.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze