Dzisiaj zobaczyliśmy jak wygląda w pełnej okazałości kolejny samochód Formuły 1, który będziemy podziwiali podczas dziewiętnastu eliminacji sezonu 2014.
Tak ogólnie patrząc, to samochód F14 T odrzuca niezbyt ładnym rozwiązaniem przedniego spojlera. W Internecie już krążą przeróżne porównania go między innymi do odkurzacza. Poza tym samochód niewiele się zmienił.
F14 T jest kontynuacją pewnych kierunków, którymi Ferrari podążało w ciągu ostatnich lat. Jednym jak nie jedynym z nich jest zawieszenie. Poprzednio stajnia z Maranello wykorzystywała drążki ciągnące w przednim zawieszeniu, a w tym sezonie będzie ono również wykorzystywane w tylnym.
Hamulce w maszynie zostały kompletnie przeprojektowane, aby zaadaptować samochód do zmian w regulacjach. Jak czytamy w informacji prasowej wymagało to zwiększenia przedniej osi. W dodatku Ferrari zdecydowało się na dość niekonwencjonalne rozwiązanie, ale zgodne z przepisami. Jest nim elektrohydrauliczny system hamulcowy ( ang. brake-by-wire). Jest on dobrze znany fanom motoryzacji, ale w wyścigach Formuły 1 zadebiutuje dopiero teraz.
System brake-by-wire pomógł w zaoszczędzeniu miejsca i masy w samochodzie Ferrari F14T, ale także wesprze kierowców podczas hamowania dobierając odpowiednią siłę manewru i rozpozna rodzaj hamowania.
 |
 |
 |
 |
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
