Prezydent Ferrari Sergio Marchionne powiedział, że powrót marki Alfa Romeo do Formuły 1 będzie wymagać zwiększenia współczynnika sprzedaży samochodów drogowych w najbliższych latach.
W tym tygodniu Alfa Romeo ujawniła nowy samochód o nazwie Giulia w dążeniu do zbliżenia się do swoich rywali, takich jak Mercedes, Audi oraz BMW. Giulia stoi na czele nowych modeli aut, które mają zostać wydane w ciągu najbliższych trzech lat. Jest to zasługa inwestycji w historyczną markę kwoty rzędu pięciu miliardów euro, którą dofinansował Fiat Chrysler Automobiles.
Celem jest znaczne zwiększenie wzrostu sprzedaży samochodów do roku 2018. Marchionne już wcześniej sugerował, że jednym z etapów wzmocnienia pozycji Alfy Romeo na globalnym rynku mogłoby być wejście do Formuły 1. Prezydent Ferrari stwierdził jednak, że firma samochodowa nie będzie mogła przeznaczyć środków na wystawienie własnego zespołu, dopóki nie zostanie zwrócona inwestycja w model Giulia.
„Nie wiem, czy Alfa Romeo dołączy do Formuły 1, ale jest tak, nie będzie po prostu dostawcą jednostek napędowych, lecz pełnym zespołem fabrycznym. Wiele ma zależeć od powodzenia Giulii i innych modeli, które sprzedajemy. Będzie to wymagało pokaźnych funduszy. Aby inwestować w wyścigi, należy sprzedać dużo samochodów, a teraz jesteśmy dopiero na początku tego procesu”
– powiedział Marchionne podczas prezentacji modelu Giulia.
Alfa Romeo po raz ostatni startowała w mistrzostwach Formuły 1 jako zespół fabryczny w 1985 roku i jest autorem wielu sukcesów w sportach motorowych, sięgających początków historii F1 w 1950 r. W królowej sportów motorowych zdobyła dziesięć zwycięstw oraz 2 tytuły wśród kierowców w pierwszych dwóch latach istnienia F1, a następnie na dłuższy czas wycofała się z rywalizacji. Co prawda włoska marka dostarczała silniki zespołom w latach 60’ i 70’ ubiegłego wieku, lecz na pełen powrót do F1 trzeba było poczekać do 1979 roku. Sześć lat później ponownie zrezygnowała ze startów.
Źródło: espn.co.uk
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
