Horner: Verstappen nawraca fanów do Formuły 1

Szef zespołu Red Bulla, Christian Horner, przyznał, że wojowniczy charakter Maxa Verstappena przyciąga z powrotem do Formuły 1 rzeszę fanów.

Szybkie przejście Maxa Verstappena z zespołu Toro Rosso to seniorskiej ekipy Red Bulla na początku tego sezonu, a także odnotowywane przez niego wyniki, miały bardzo istotny wpływ na liczbę fanów, którzy odwiedzili w zeszły weekend Grand Prix Belgii, na położony niedaleko granicy z Holandią obiekcie Spa-Francorchamps. Wszystkie bilety zostały wyprzedane, a na trybunach pełno było kibiców z pomarańczowymi akcentami, którzy wspierali w walce Verstappena. Sytuacja ta przypomniała Christianowi Hornerowi czasy, kiedy tłumy Niemców kibicowały w ojczyźnie Michaelowi Schumacherowi, czy armie Brytyjczyków zagrzewających do walki na Silverstone Nigela Mansella.

W trakcie Grand Prix Belgii Verstappen zachwycił swoich zwolenników uplasowaniem się w pierwszym rzędzie w kwalifikacjach, a następnie agresywnym, choć nie zawsze skutecznym stylem jazdy, co ostatecznie przyniosło mu 11. pozycję na mecie wyścigu.

„Wszyscy hojnie obdarzeni talentem zawodnicy potrafią pokazać pazur” - podkreślił Horner. „Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu krytykowano Sebastiana [Vettela], a także kilku innych kierowców, którzy w przeszłości demonstrowali swoją wolę walki. To właśnie dzięki niej na trybunach pojawia się tyle ludzi. Miło było widzieć na Spa tyle pasji i entuzjazmu. 80 tysięcy ludzi przybyło na tor aby obejrzeć dobry wyścig. Niestety ich faworyt nie znalazł się w czołówce, ale świadczy to o tym, że to właśnie kierowcy są w tym sporcie bohaterami, a raz na jakiś czas trafia się jeden wyjątkowy. Czegoś takiego nie widziałem od czasów Schumachera, Alonso w Hiszpanii czy Mansella na Silversone. Był to niesamowity efekt i mam nadzieję, że będziemy to również oglądać w kolejnych wyścigach w przyszłości”.

Obecność tak ogromnej liczby kibiców na trybunach miała wpływ również na samego Verstappena, który podziękował im za wsparcie również w pozostałe dni weekendu.

„Świetnie jest być przed taką publicznością” – przyznał Verstappen. „Widziałem wielu wiwatujących fanów, którzy machali Holenderskimi flagami. Jest tu kilka długich prostych i masz czas na nich spojrzeć. Dodaje ci to sporo motywacji, a także sprawia, że czujesz się wyjątkowo. To dopiero mój drugi sezon w F1, a to, że już mam tylu fanów jest po prostu niesamowite”.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze