Carlos Sainz Jr uważa, że wszystkie osoby, które już teraz obawiają się o bardzo małą ilość wyprzedzania w nowym sezonie, powinny poczekać do pierwszego wyścigu.
Zdaniem kierowców i ekspertów wyprzedzanie w 2017 roku może być dużo trudniejsze niż w ostatnich latach, wszystko za sprawą szerszych opon i bardziej rozbudowanej aerodynamiki. Te dwa czynniki będą miały wpływ na to, że kierowcy będą osiągać wyższe prędkości w szybkich zakrętach, będą w stanie bardzo późno hamować i pomimo tego, że samochody mają być dużo szybsze, ilość manewrów wyprzedzania może się zmniejszyć.
„Skąd oni to wiedzą? Jeśli mam być szczery, to takie opinie wygłaszane jeszcze przed pierwszymi testami mi się nie podobają”
– powiedział Hiszpan. „Tak jak mówiłem, nie mam pojęcia jak można krytykować nowe samochody zanim jeszcze wyjechały na tor. Jest na to zdecydowanie zbyt wcześnie. W nowym sezonie będziemy oglądać nową erę Formuły 1 i musimy po prostu poczekać jak wszystko się potoczy. Być może DRS także będzie większy? Może opony pozwolą na większą ilość bardziej agresywnych ataków. To wszystko może być bardzo pozytywne dla kierowców i widzów”
.
Sainz Jr jest bardzo pozytywnie nastawiony do zmian, które czekają nas w 2017 roku: „Silniki już teraz mają 1000 koni mechanicznych. Będziemy mieć bardziej zaawansowaną aerodynamikę, a to osobiście przypomina mi magiczną erę F1, kiedy każdy rozmawiał o tym sporcie. Przez bardzo długi czas nie widzieliśmy tak szerokich opon, a Pirelli zapewnia, że ich zużycie będzie mniejsze. To pozwoli na większą ilość manewrów wyprzedzania. W latach 2004-2005 miliony ludzi oglądało wyścigi, a wtedy też nie było wielu zmian pozycji”
.
Dodatkowo 22-latek cieszy się, że przepisy zostały złagodzone: „To powinno pomóc w wyprzedzaniu, nie będziemy musieli się obawiać ataków. Wcześniej niektóre zasady były bardzo niespójne, a teraz sędziowie chcą się otworzyć na lepsze widowisko. Bardzo się z tego cieszę”
.
Źródło: f1today.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
