Carlos Sainz Jr powiedział, że w czasie trwającej jeszcze zimowej przerwy podwoił ilość czasu spędzonego na trening fizyczny, by jak najlepiej przygotować się do jazdy nowymi samochodami Formuły 1.
Tegoroczne pojazdy mają charakteryzować się szerszym nadwoziem oraz oponami, a w wyniku większego docisku wzrośnie prędkość w zakrętach, co skłoniło kierowców do przeprowadzenia bardziej intensywnych niż dotąd treningów.
„Samochody będą trudniejsze w prowadzeniu, więc trening, który robiliśmy przez cały poprzedni sezon, nie będzie użyteczny. Zamiast zwykłych 50 minut [sesji crossfitu], teraz robimy to przez 90 do 120 minut, czyli przez tyle samo czasu, co [wyścig] grand prix. Zatem ćwiczę przez dłuższy czas na poziomie 180-190 uderzeń serca na minutę. Podczas tych sesji wykonuję ćwiczenia pięściarskie oraz cardio, co w sumie oznacza, że pracuję nad wytrzymałością fizyczną poprzez wykonywanie przez cały czas różnych czynności”
– powiedział Sainz.
Kierowca Toro Rosso zwiększył wagę swojego ciała o 4 kg i teraz wynosi 70 kg, a wspólnie ze swoim trenerem położył on szczególny nacisk na wzmocnienie mięśni ramion oraz szyi.
„Nad szyją pracujemy na dwa sposoby. Po pierwsze, możemy na siłowni nakładać na nią ciężary, co jest bardzo podobne do tego, co będziemy robimy na torze, czyli wytrzymywać przeciążenia, a po drugie bierzemy udział w specyficznych sesjach na gokartach, które odbywają się dwa do trzech razy w tygodniu”
.
Podczas jazdy na gokarcie hiszpański kierowca korzysta z kasku z większym balastem, by dodatkowo pracować nad mięśniami szyi.
„Dodatkowe ciężarki sprawiają, że mój kask waży od 1,5 do 2 kilogramów więcej, co przekłada się na podobne siły przeciążenia, jakie będę musiał wytrzymać w moim samochodzie F1”
.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
