Hamilton: To niezmiernie ekscytujący sezon, ale walka wciąż trwa

Lewis Hamilton odniósł w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza swoje 59. zwycięstwo w karierze, wychodząc na prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata po raz pierwszy w tym sezonie. Świeżo po wyścigu stwierdził, że czuje się niesamowicie, głównie dlatego, że spodziewa się jeszcze lepszej, pozaeuropejskiej części sezonu.

Hamilton pokonał dzisiaj Ferrari w świątyni prędkości, przypieczętowując swoją dominację z poprzednich dni Grand Prix. Był zdecydowanie najszybszym zawodnikiem na torze i pewnie zamienił zdobyte wczoraj pole position na zwycięstwo. Był to drugi z rzędu tryumf Brytyjczyka, co w tym sezonie nie udało się jeszcze ani jednemu kierowcy.

Tempo Lewisa od domowej Grand Prix na Silverstone jest zdecydowanie lepsze niż w pierwszej części sezonu. Nie popełnia błędów i dużo lepiej rozumie się z samochodem, przez co łatwiej jest znaleźć mu optymalne ustawienia na wyścig. Dorzucając do tego ostatnie poprawki w samochodzie Mercedesa, Hamilton znajduje się teraz w dużo lepszej sytuacji niż Vettel, który w ten weekend spadł z fotela lidera. Oprócz perfekcyjnie przygotowanego samochodu, za klucz do zwycięstwa w dzisiejszym wyścigu Lewis uznał także pracę opon.

„To oczywiście niezmiernie ekscytujący sezon” - opisał na gorąco sytuację Lewis. „Ostatnie dwa wyścigi były dla naszego zespołu fantastyczne. Stajemy się coraz silniejsi i w drugiej połowie sezonu coraz więcej rzeczy zaczyna ze sobą współgrać, co jest niesamowite. Dzisiaj samochód prowadził się znakomicie, szczególnie na pierwszym stincie. Dzięki temu mogliśmy go nieco przedłużyć i kontrolować tempo w drugiej części wyścigu. Świetną pracę wykonał też Valtteri, przez co mogliśmy zdobyć tutaj dublet, co dla fanów Ferrari mogło być trudne do zaakceptowania, ale uważam, że podczas tego weekendu wykonaliśmy najlepszą pracę”.

Grand Prix Włoch była ostatnim, europejskim wyścigiem. Za dwa tygodnie kierowcy rywalizować będą na ulicach Singapuru, a później zawitają jeszcze m.in. na Sepang, Suzukę czy Circuit Of The Americas, które bardziej promować mogą samochody Ferrari. Dla Mercedesa szczególnie problematyczna może być runda w Singapurze, gdzie w przeszłości srebrne strzały nie mogły utrzymać w odpowiedniej temperaturze opon. Hamilton nie uważa jednak, że jest w dobrej pozycji i podchodzi do kolejnych rund z bardzo dużym optymizmem.

„Droga do końca jest jeszcze długa i trudna. Ferrari będzie silne bo wybieramy się na tory, które preferują samochody z dużym dociskiem, więc walka będzie trwać” - zapewniał dzisiejszy tryumfator. „Świetnie jest po raz kolejny odnieść zwycięstwo i wrócić na szczyt klasyfikacji, w której od dłuższego czasu prowadził Sebastian. Nie martwię się jednak tym, że kiedyś miałem gdzieś problemy. Nie zaprzątam sobie tym głowy. Przed wyjazdem do Singapuru przeprowadzimy szczegółowe analizy aby jak najlepiej przygotować się do tego wyścigu i odnieść kolejne zwycięstwo. Myślę, że w przeszłości dużo już się o tym nauczyliśmy. Ferrari zwykle lepiej sprawdza się jednak w miejscach gdzie jest cieplej, ale mimo to liczę na równą walkę. Ciągle znajdujemy nowe rzeczy i poprawiamy samochód, dlatego jestem pozytywnie nastawiony. To jest moje podejście”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze