Räikkönen niezadowolony z wyścigu

>Chociaż sesja kwalifikacyjna nie należała do szczególnie udanych, kierowcy Ferrari mogli nawiązać walkę z rywalami. Dobrym startem wykazał się Kimi Räikkönen, ale to ostatecznie Sebastian Vettel ponownie zajął lepsze miejsce od swojego zespołowego partnera.

Grand Prix Włoch z pewnością nie będzie należało do najlepszych dla fińskiego reprezentanta Ferrari. Kolejny raz Räikkönen zaskoczył na początku bardzo dobrą formą i dał nadzieję na możliwość jego walki o podium. Niestety, ponownie w trakcie rywalizacji kierowca nie był zadowolony z prowadzenia się jego samochodu, a jego tempo przestawało być tak dobre jak na początku rozgrywki.

Mistrz świata z sezonu 2007 przyznał, że kilkakrotnie prawie obrócił swój samochód na Parabolice, a i wcześniejsze odcinki na różnych etapach wyścigu były dla niego problematyczne. Räikkönen zdecydowanie nie był zadowolony ze swojego samochodu i przez dużą część wyścigu żalił się zespołowi na problemy z prowadzeniem i niestabilny tył pojazdu. Inżynier zapewniał go jednak, że według telemetrii wszystko jest w porządku.

Już po samym starcie Fin nawiązał walkę koło w koło ze swoim rodakiem Valtterim Bottasem. Ostatecznie to jednak zawodnik Mercedesa wyszedł zwycięsko z tej rywalizacji. Dzięki odpowiednio wyliczonemu zjeździe na pit-stop, Räikkönen wrócił na tor przed Lance Strollem i w krótkim czasie zyskał kolejną pozycję na rzecz Estebana Ocona. W dalszej części wyścigu kierowca Ferrari musiał jednak ulec Danielowi Ricciardo i ostatecznie minął linię mety jako piąty.

„Nie wiemy dokładnie, co się stało. Trudno było utrzymać samochód na torze. Samochód nie był stabilny przy skręcaniu i hamowaniu. Z czasem było trochę lepiej, ale w Parabolice problem się utrzymywał i kilkakrotnie prawie się obróciłem. Nawet jeśli wyprzedziłem kilku rywali, to było to uciążliwe popołudnie” – powiedział po wyścigu Räikkönen, który spadł w klasyfikacji generalnej kierowców na piąte miejsce.

„Ogólnie był to ciężkie weekend. Jedne okrążenia były lepsze niż inne, ale generalnie brakowało przyczepności i nie byliśmy odpowiednio szybcy. Dla mnie to zagadka. Sądzę, że gdybyśmy znali odpowiedź, dlaczego nie byliśmy szybsi, to odpowiednio zareagowalibyśmy. Być może przyczyna tkwi w specyfice Monzy, z którą inni poradzili sobie lepiej” - zakończył niezadowolony zawodnik Scuderii Ferrari.

Źródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze