Jak ujawnił szef Ferrari Maurizio Arrivabene, w samochodzie Sebastiana Vettela doszło do awarii czujnika, co w połączeniu ze złą strategią przyczyniło się do słabszego wyścigu w wykonaniu niemieckiego kierowcy.
Vettel do wyścigu startował z drugiego pola, tuż za zdobywcą pole position Lewisem Hamiltonem. Na starcie przegrał jednak walkę z Valtterim Bottasem, a w dalszej części rywalizacji został poinstruowany, aby przepuścić Kimiego Räikkönena i ostatecznie rywalizację ukończył na szóstym miejscu.
„Na okrążeniu formującym zdaliśmy sobie sprawę z problemu z czujnikiem w samochodzie Seba. Oznaczało to, że przez cały wyścig musiał on jeździć z innymi ustawieniami, niż do których był przyzwyczajony i które utrudniały prowadzenie samochodu”
– powiedział Arrivabene.
W sobotnich kwalifikacjach na Interlagos Ferrari postawiło na występ w Q2 na miękkich oponach i na tej mieszance kierowcy tego zespołu przystąpili do wyścigu. Oczekiwano, że będzie to najbardziej korzystna strategia, jednak jak przyznał Vettel, tak nie było.
„Myślę, że start na takich oponach nie był dzisiaj pomocny. Wydawało nam się, że tak będzie, jednak było inaczej. Mieliśmy problemy z uzyskaniem odpowiedniego okna pracy ogumienia i zachowaniem przyczepności, więc nie był to dobry wyścig”
– przyznał Vettel.
„Myślałem, że [nasze opony] będą od razu dobre, jednak w porównaniu nie były one wystarczająco szybkie. Postawmy to w ten sposób - supermiękka mieszanka nie miała wystarczająco dużych problemów. Można było zauważyć, że były może dwa lub trzy okrążenia, na których mogły one przyprawić nieco bólu głowy i wówczas myślałem, że będziemy na wygranej pozycji. Po tej fazie były jednak tak samo szybkie. Supermiękkie ogumienie było mocne – prawdopodobnie szybsze – i wytrzymało wystarczająco długo. Nie sądzę, aby ktokolwiek przed wyścigiem sądził, że strategia supermiękkie/miękkie opony jest możliwa, a w rzeczywistości nie było z nią problemów”
.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
