Szef zespołu Scuderia Ferrari Mattia Binotto, wskazuje na możliwe problemy z cylindrem, jako główną przyczynę spadku mocy w samochodzie Leclerca.
Zaraz po wyścigu w Bahrajnie, Ferrari zaczęło badać przyczynę, przez którą Charles Leclerc nie odniósł pierwszego w swojej karierze zwycięstwa. Monakijczyk z komfortową przewagą zmierzał po pierwsze miejsce na podium, kiedy na 11 okrążeń przed metą w jego samochodzie nastąpił drastyczny spadek mocy. Spekulowano, że mógł to być problem z MGU-H [hybrydowym systemem odzyskiwania energii], jednak tą teorię odrzucił szef zespołu z Maranello: „To problem z silnikiem, mieliśmy złe spalanie na jednym cylindrze, ale nie zostało to jeszcze do końca wyjaśnione”
- powiedział Binotto. „Nie znamy jeszcze źródła problemu, ale silnik na pewno teraz wróci do Maranello w celu dokładnego sprawdzenia. Gdy zdarza się coś takiego, trzeba poświęcić trochę czasu na staranne przeprowadzenie wszystkich kontroli”
.
Binotto zaznacza, że problem z silnikiem nie musi oznaczać konieczności wykorzystania nowych elementów silnika w kolejnym Grand Prix: „Ogólnie silnik działał do końca wyścigu, więc nadal będziemy w stanie go wykorzystać i z pewnością będziemy go używać w piątkowych treningach w Chinach. Wtedy też będziemy mieli cały dzień, aby ocenić jego zachowanie, funkcjonalność i wydajność”
.
„Nie był to problem mechaniczny z silnikiem, w przeciwnym razie nie skończylibyśmy wyścigu, to był zewnętrzny komponent, który mógł go spowodować, ale nie mamy teraz jasnego wyjaśnienia. Sprawdzimy silnik i mamy nadzieję, że szybko znajdziemy tą usterkę, w przeciwnym razie stracimy dużo czasu, aby wszystko dokładnie sprawdzić”
.
„Nie wiem, skąd pochodzą plotki, ale z MGU-H nie było żadnego problemu”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.