Horner: Zespoły skłaniają się ku kolejnemu odroczeniu przepisów

Zaledwie dwa tygodnie temu zespoły Formuły 1 podjęły, wspólnie z FIA i FOM, decyzję o odroczeniu wprowadzenia do rywalizacji samochodów nowej generacji. Jak twierdzi szef zespołu Red Bull Christian Horner, trudna i niepewna sytuacja ekonomiczna może doprowadzić do szybkiej decyzji o kolejnych opóźnieniach.

„Najważniejsze, to abyśmy nie musieli wydawać pieniędzy dla utrzymania konkurencyjności” – powiedział Brytyjczyk. „Mówimy o zamrożeniu rozwoju komponentów. Zgodziliśmy się już w kwestii monokoku, a teraz omawiamy przednie zawieszenie, wahacze, koła, cały związany z tym osprzęt, wewnętrzne elementy skrzyni biegów, około 60% całego samochodu, które będzie zamrożone na ten i przyszły rok”.

„Omawiamy także kwestię opóźnienia nowych przepisów o kolejny rok, bo moim zdaniem zupełnie nieodpowiedzialnym byłoby przerzucić większość wydatków na 2021 rok. Zespoły wydają się w większości zgodne w tej kwestii, ale potrzebna jest jeszcze aprobata FIA, żeby przełożyć wdrożenie przepisów na sezon 2023”.

„Stabilność jest nam teraz potrzebna najbardziej. Wiemy bowiem, że gdy tylko wprowadza się zmiany, wiąże się to z kosztem. Ustabilizowanie zasad to najbardziej odpowiedzialny sposób na ograniczenie kosztów”.

F1 wprowadzi w przyszłym roku limit budżetowy, lecz Horner w tej chwili nie zwraca na to większej uwagi: „To tylko górny limit. Jak dla mnie, to kwestia drugorzędna, bo liczy się ograniczenie kosztów ścigania. Jeśli zamrozimy 60% samochodu na kolejnych 18 miesięcy, będzie to miało ogromny wpływ na wydatki wszystkich ekip, od Red Bulla po Williamsa”.

Źródło: bbc.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze